Jedzie chłop wozem, a obok wozu biegnie pies, a że koń sie trochę ociągał chłop walnął go batem.
- Jeszcze raz - odpowiada koń-a nie będę już nigdy ciągnął twojego wozu.
- Dziwne - mówi chłop - nigdy nie słyszałem żeby koń mówił.
- Ja też - odpowiada biegnący obok pies.
No tak tylko że to miał być dowcip muzyczny.
I jest, bo ten chłop wiózł pianino Fryderyka Chopina na jego drugi koncert w Żelazowej Woli.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą