Szukaj Pokaż menu

Autentyki CCCLVI - Solanka z Kołobrzegu

53 660  
344   19  
Kliknij i zobacz więcej!Mandat który otrzymał Witek, wyjazd integracyjny, studenci medycyny, czy też niesamowita babcia, u której w domu trzeba coś naprawić. Dziś między innymi o tym właśnie. Zapraszam.

WITUSIOWY MANDACIK


Ostatnio bawiliśmy się na jednym weselu. Wesele było organizowane poniekąd chałupniczo - najpierw uroczysty obiad dla rodziny, tydzień później biba dla znajomych. Bibę zorganizowano w zaprzyjaźnionym ośrodku kultury, żarcie przygotowałyśmy całą babską ekipą, młodzi zadbali o część rozrywkową, zaś kolega Witula, powołując się na jakieś tam znajomości hurtownicze obiecał przytransportować alkohol.
Impreza już się zaczęła, młodzi odebrali od wszystkich życzenia i prezenty, gotowiśmy się bawić, a Witusia - nie ma. DJ puszcza imprezowe lodołamacze, ludzie wskakują na parkiet, zabawa trwa już godzinę, a Witusia - nie ma. Zaczynają się rozmowy na ten temat. Jedni niecierpliwią się brakiem napojów wysoko gazowanych, inni martwią się, że może coś mu się stało, jeszcze inni już układają scenariusze, co tym razem Wituś mógł wywinąć, łącznie z opcją, że zapomniał o imprezie. I w chwili, kiedy po towarzystwie krążył już kapelusz ściepowy na zakup czegoś dla przetrwania do przyjazdu alkoholu właściwego - pojawił się Witula. Od progu przepraszał, w pas się kłaniał i tłumaczył, że trafiła mu się najdziwniejsza kontrola drogowa w życiu.

Demotywatory rosyjskie XVIII

200 615  
1617   28  
I tradycyjnie monsterowa mafia wschodnia w składzie Tatarzyn, Lary i Peppone zarzuca wam kolejną dawkę nielegalnego, ruskiego towaru z czarnego rynku.


NIE!
Tylko nie do Rosji!

Wielopak Weekendowy CCCLXX

82 189  
376  
"Jeszcze tylko wpierdziel i wakacje", czyli koniec roku szkolnego przed nami. Tak jak i niniejszy Wielopak.

Ławeczka przy sklepie w pewnej podbiałostockiej wsi:
- Stasiek, ty wiesz, jak w tej Warszawie pijo?
- Nie, Zenuś, nie słyszałem nic. Poważnie?
- No, mówię ci! Radio mówiło właśnie, że tam tyle korków na ulicach, że samochody nie majo jak jeździć!

by eM-Ski

* * * * *

Przychodzi biały niedźwiedź do baru i mówi do barmana:
- Daj mi pan whisky....... i colę.
- Skąd ta chwila wahania? - spytał barman.
- To naprawdę jedyne, co pana dziwi? - odpowiedział niedźwiedź.

by Peppone

* * * * *

Spotkały się dwie blondynki:
- Co u ciebie, Mariolu?
- A wiesz, nie może być lepiej. W końcu między mną i Marcelem zaczyna się układać, wkroczyliśmy chyba w nowy etap naszego związku.
- Poważnie? No to super.
- Noo, ostatnio nawet w dyskotece, po jednej z awantur, dostałam od niego tulipana... z Tyskiego.

by B33rFan

* * * * *

Wreszcie odpowiedź na nurtujące wszystkich pytanie, które brzmi: "Czy można wysikać się na zapas?"
Naukowcom po wielu próbach, eksperymentach, testach udało się dojść do wniosku, że MOŻNA.
Trzeba tylko zapas wyjąć z bagażnika.

by JasNiemowa

* * * * *

- Ty wódkę polałeś?
- No ba!...
- Sobie i mi?
- Sobie i mi!

by eM-Ski

* * * * *

Idzie ulicą babka z bulterierem. Mijają Merca 600, pies zadarł nogę i zaczyna sikać. W tym czasie Merc rusza, a pies za nim, zaskoczony, na trzech łapach kuśtyka. Merc zatrzymuje się, uchyla się szyba, wychyla się łysy łeb i zrezygnowanym głosem mówi:
- Dobra, brachu, kończ, ja poczekam.

by Peppone

* * * * *

U lekarza:
- Niech pan zdejmie spodnie, to zmierzymy temperaturę.
- Ale czemu tak?
- No bo ja mam tylko taki termometr - do badania per rectum.
Zmierzyli.
- Niedobrze... Ma pan 38,9 stopni.
- Hmm... No patrz pan. I to na dodatek w cieniu...

by vini124

* * * * *

- Napijesz się?
- Jasne! Co proponujesz?
- Kawę.
- A... Nie, dzięki, jestem niepijący...

by eM-Ski

* * * * *

U japońskiego krawca:
- Uszyjmikimono!
- Nichuja!
- Cimu!
- Nicinima!!!

by amiz74

* * * * *

Lokalna społeczność jednej z dzielnic Białegostoku pozostaje w głębokim szoku po tym, jak policja na zapleczu dzielnicowej biblioteki odnalazła ogromne, nielegalne składowisko broni i granatów. Żaden z mieszkańców nie miał pojęcia o tym, że jest tu biblioteka.

by telesfor


Wielopak weekendowy CCLXX, czyli to, co się działo 100 Wielopaczków temu:

Jeśli zdarzyło się coś dobrego - pijesz, żeby poświętować.
Jeśli zdarzyło się coś złego - pijesz, żeby zapomnieć.
Jeśli nic się nie zdarzyło - pijesz, żeby w końcu coś się zdarzyło...

by eM-Ski

* * * * *

Zauważyłem mrówkę faraona na blacie w kuchni. Niosła jakiś okruszek. Zagrodziłem jej drogę palcem. Zawróciła. Znowu zagrodziłem. Znowu zawróciła. Potem stanęła w bezruchu. Nie reagowała, więc wziąłem leżącą obok lupę i korzystając z promieni słonecznych postanowiłem trochę ją przysmażyć... Jednak kiedy przykładałem szkło zauważyłem, że coś do mnie pokazuje... Coś tam machała łapkami, ale nie zdołałem dostrzec. One są, wiecie, dość małe. Przetrząsnąłem szuflady i znalazłem mocniejsze szkło. Wtedy stało się jasne, że oto wyciągnęła ona skądś mikroskopijnej wielkości spłachetek papieru czy coś i pokazuje mi, abym na niego spojrzał. Kurde, ależ to było malutkie. Jakbym się nie gimnastykował - nic nie mogłem na nim dojrzeć. Przykryłem mrówkę szklanką i pobiegłem poszukać szkolnego mikroskopu mego syna. Po pół godzinie znalazłem. Wyregulowałem ostrość i powiększyłem obraz. Tak, na karteczce było pismo. Jeszcze powiększyłem. Już prawie widziałem... jeszcze ostrość... jeszcze... jeszcze trochę... uff.. ależ byłem podniecony. Jeszcze... już! Mogę odczytać! Taaa... pięknie...
 

"POCAŁUJ MNIE W DUPĘ!"

by Rupertt

* * * * *

Skończyły się wędkarzowi robaki, a brania nawet jednego nie było. Spojrzał na puszkę - na niej napis: "Czerwony robak". Niewiele myśląc zaczepił puszkę na haczyk, zarzucił. Nie minęło 15 sekund - branie! Wyciąga wędkę, na haczyku zaczepione polano, a na nim napis: "Zajebisty leszcz".

by eM-Ski


Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 369  poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
376
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Demotywatory rosyjskie XVIII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Pomarzyć każdy może...
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Kamień, papier, nożyce - wersja alternatywna
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Jak Brazylijczycy kochają piłkę nożną?
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru