Gawarit Moskwa CXLVI
Peppone
·
3 stycznia 2011
49 439
225
2
Wróżba na 2011 rok: dla dobra demokracji przejdzie dowolne łamanie praw człowieka.
Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
W rosyjskim centrum nowych technologii Skołkowo skonstruowano Robocopa. Ku zdziwieniu naukowców Robocop trzeciego dnia działania zaczął brać łapówki.
Zgodnie z doniesieniami brytyjskich uczonych okazało się, że wąż boa to tasiemiec hipopotami.
Cały świat już drugi tydzień śledzi z zapartym tchem zderzenie dwóch samolotów nad Tallinem.
Jesień bywa okrutna jeśli idzie o przebudzenia. Laboratoria także potrafią zamotać. Podobnie jak piasek. Ale dziś podobnie jak ostatnio fanka MMORPG bije wszystkich. Ci ludzie tak mają?
Parę lat temu miałem zwyczaj budzenia się w najdziwniejszych pozycjach. Parę razy z nogami na poduszce czy po prostu połową ciała na łóżku, a połową na podłodze. W każdym razie pewnego ranka (pierwsza noc z temperaturą poniżej zera w czasie jesieni), obudziłem się z nogami na podłodze i poczułem, że coś mi w te nogi zimno i mokro. W sennym zamotaniu stwierdziłem, że skoro mój ojciec włączył wczoraj kaloryfery, to widocznie para wodna się skropliła i w pokoju padał deszcz, przez co powstała ta kałuża. Jak się okazało, ponieważ ogrzewanie zostało włączone tylko na parterze woda pozostała w kaloryferach na piętrze zmieniła się w lód i wysadziła rury, przez co z sufitu zaczęła kapać woda.
Innym razem obudziłem się chyba po godzinie od zaśnięcia. Nagle stwierdziłem, że z jakiegoś powodu muszę wiedzieć gdzie jest mój śpiwór, więc ruszyłem do matki, która oglądała akurat telewizję. Nawiązał się następujący dialog:
[Ja]: Gdzie jest śpiwór?
[Mama]: Nie wiem. Po co ci on?
[Ja]: Ale gdzie jest? Będzie mi potrzebny na wyjazd.
Wydaje Ci się, że bajki o Kopciuszku, Brzydkim Kaczątku czy Małej Syrence znasz na wylot? Chińczycy opowiadają je troszkę inaczej. Dziś przed Wami dwie bajeczki na modłę chińską:
Kopciuszek mieszkał z macochą, złą tłustą babą, tak wstrętną, że nie pomagało jej nawet regularne oglądanie "Top Model".
Siostry Kopciuszka urodą nie grzeszyły, ale były zadbane.
Kopciuszek zaś, stojąc na balkonie, uwielbiała marzyć, że kiedyś będą się jej kłaniać w urzędzie miejskim.
Z pomocą przyszła wróżka: sprezentowała modny ciuszek i ostrzegła przed godziną 12 w nocy. Aha, i najważniejsze: dała jej pantofelki od Manolo Blahnika czy coś w tym stylu...
Na balu zaiskrzyło między Kopciuszkiem a księciem - typowym przedstawicielem złotej młodzieży.
Ale o 12 w nocy musiała spadać.
Książę, by ją odnaleźć, rozkazał szukać właścicielki nogi, która była obuta w pantofelek zgubiony przez Kopciuszka po pijaku, podczas ucieczki z klubu.
Wiele dziewcząt chciało zmieścić swą stopę w buciku, ale Kopciuszek wiedział, że pantofelek pasuje tylko na jej nóżkę. Metodą eliminacji (wszystkie niewiasty w mieście prócz Kopciuszka już próbowały wcisnąć bucik) książę zrozumiał, że to Kopciuszek jest mu przeznaczona. Mimo wszystko należało but przymierzyć, więc ukłonił się przed Kopciuszkiem, by nałożyć jej pantofelek.
I na tym koniec bajeczki.
A, nie! Tutaj jest koniec.
W pewnej kaczej rodzinie przyszedł na świat synek. Najbardziej zdumiewający był fakt, że pozostałe dzieci były jak dzieci, a ten - jakiś zupełnie dziwny!
Kiedy osioł po raz pierwszy zobaczył kaczątko, ze śmiechu prawie rozerwały mu się usta.
Świniak tylko chrumkał, spoglądając na naszego bohatera.
I zrobiło się smutno kaczątku, że jest taki brzydki. Do tego stopnia smutno, że ilustratorka narysowała mu kreseczki nad okiem i kropki, i spływającą łzę... Aż tak smutno.
Kaczątko ukręciło sobie linę z trawy i poważnie rozmyślało o samobójstwie.
Liną z trawy zainteresował się pewien kozioł...
Wtedy kaczątko odeszło w stronę zachodzącego słońca, a z tyłu głowy ktoś niedobry przylepił mu karteczkę z jakimś hieroglifem.
Kaczątko dotarło nad staw. Tam w równym rządku pływały sobie kaczki, spoglądając na niego spode łba.
Kaczątko postanowiło udowodnić, że zasługuje na ich szacunek. I wtedy stało się jasne dla wszystkich, że to nie było kaczątko tylko kurczak.
I tak się kończy bajeczka.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą