Dziwaczne rekordy, o których nie wiedziałeś
coldseed
·
7 stycznia 2011
198 741
814
27
Zaszczyt posiadacza „Największego bicepsa zbudowanego na suplach, przy absolutnym braku opi*rdalania” zdobywa... Wszelkie księgi rekordów pękają od ogromnej ilości mistrzów, których osiągnięcia wydają się być absolutnym zaprzeczeniem definicji słowa „normalność”. I dobrze - bez takich rekordzistów pewnie niejedne wieczorne wiadomości byłyby najzwyczajniej nudne.
#1. Największa ilość zombie zgromadzonych przed kamerą
W roku 2012 plaga żywej śmierci opanowuje już cały ziemski glob.
Moje życie jest do d... XXII
Dziś sporo o rozterkach par i o ciążach. I nauczka - czasem ktoś, kto pogania, ma powód....
1) Dzisiaj ojciec mojej nowej dziewczyny podczas obiadu kilkakrotnie jeździł bosą stopą po mojej nodze. O co tu k... chodzi? ŻJDD
2) Dziś świętowałam z moim mężem 5. rocznicę naszego ślubu. On dostał ode mnie telewizor plazmowy, a ja od niego dywanik na deskę klozetową. ŻJDD
3) Dzisiaj, podczas zakupów z mamą, spotkałam chłopaka ze szkoły, w którym się podkochuję. Zaczęłam z nim flirtować, kiedy moja mama podbiegła i powiedziała "Pośpiesz się dziewczyno, właśnie dostałam rozwolnienia". ŻJDD
4) Dziś przez przypadek podsłuchałem dyskusję moich rodziców na temat tego, czy jestem wystarczająco odpowiedzialny, aby zostawić mnie samego w domu na 2 dni. Po chwili rodzice stwierdzili, że w sumie jestem zbyt mało popularny, żebym był w stanie zorganizować w domu grubą imprezę i na tyle nieatrakcyjny, że nie dam rady w 2 dni znaleźć żadnej laski, która chciałaby się ze mną przespać. ŻJDD
Jeżeli myślisz, że Polacy za granicą jedynie pracują i piją piwo, to jesteś w błędzie. Nasi znajomi bojownicy z Norwegii postanowili skorzystać z chwili wolnego czasu i... ulepili sobie świnię! I podrzucili nam na konkurs...
A wszystko zaczęło się pewnego mroźnego dnia w niewielkiej miejscowości Finse, znanej z wielkiego lodowca Hardangerjokulen...
Maciek, Marzena i Marcin - tak mają na imię - na co dzień pracują w schronisku turystycznym. Postanowili skorzystać z wolnego popołudnia i idealnej konsystencji śniegu, aby zrobić płaskorzeźbę.
Najpierw postał kontur twarzy, nos, oczodoły i usta. Następnie pracowici bojownicy zabrali się za wygładzenie śniegu i dolepienie uszu.
Chwilę później Marzena załatwiła nakrętki po napojach - aby stworzyć oczy, a Marcin skombinował piwo, które osadzili w dorobionej ręce.
Jeszcze tylko drobne poprawki i gotowe! Całość zajęła w sumie około 2 godz. z uwagi na ciągle nawiewający śnieg z prawej strony.
Dzieło naszych przyjaciół z Norwegii bardzo nam się spodobało i mamy nadzieję, że w przyszłości jeszcze dadzą o sobie znać. Zresztą - poznajcie ich!
Całą ekipę z Norwegii nagradzamy Joe Monsterowymi t-shirtami. Tak trzymać!
A może wy słyszeliście o podobnych akcjach w okolicy? Albo sami chcielibyście coś ulepić? Czekamy na sygnały!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą