Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Ups... nie wyszło! - całkiem przypadkowe wynalazki

132 146  
745   25  
Wynalazki, które są wynikiem przedziwnego zbiegu okoliczności, tudzież najczystszej improwizacji, wychodzą każdemu z nas. Szczególnie wtedy jak chwilowy brak czynnika samiczego w domu zmusza mężczyznę do odkrycia pomieszczenia zwanego kuchnią. Może nie są to osiągnięcia tak wielkiej wagi jak te omawiane poniżej, ale niejeden z nas pęka z dumy kiedy zamiast smacznego kotleta wyjdzie nam zupa schabowa na przykład...

#1. Super Glue


Głównym i najważniejszym składnikiem tego kleju jest cyjanoakrylan. W 1942 roku dr Harry Coover z Laboratorium Kodaka pracował nad stworzeniem plastikowego, przezroczystego materiału, który mógłby przydać się jako element konstrukcji celowników w broni palnej.
Zamiast tego wyszedł mu supermocny klej... którego zupełnie inne właściwości poznali później amerykańscy żołnierze w Wietnamie. Okazało się, że szybkoschnąca ciecz świetnie sprawdza się jako sposób na tymczasowe tamowanie krwotoków rannych na polu bitwy wojaków.
 

#2. Mikrofalówka

W 1945 roku Percy Lebaron Spencer pracował jako konstruktor lamp mikrofalowych (magnetron). Mikrofale były wykorzystywane w pierwszych, wojskowych radarach. Pan Percy zdziwił się jednak nieco, kiedy to czekoladowy batonik ukryty w jego kieszeni począł się, pod wpływem wspomnianych fal, intensywnie topić. Dwa lata później na rynek trafiła pierwsza kuchenka mikrofalowa. Warto tu dodać, że miała ona wysokość dwóch metrów (ale by z tego dużo popcornu wyszło;)) i ciężar prawie pół tony. Nabyć ją można było za 3000 dolarów.

#3. Syntetyczny barwnik

W 1856 roku pewien chemik – William Perkin pracował nad stworzeniem syntetycznego odpowiednika chininy – lekarstwa na malarię. Zamiast rewolucyjnego leku powstał nieprzydatny nikomu osad. Perkin przyjrzał się dowodowi swej porażki i zauważył, że ta z pozoru nikomu nieprzydatna masa ma nawet całkiem ładny fiołkoworóżowy kolor. Naukowiec czym prędzej wyizolował barwnik. 
Wkrótce miast pracować nad środkami ratującymi ludziom życie, chemik otworzył pierwszą fabrykę sztucznych barwników, a kolor fiołkoworóżowy okazał się być szałowym - sexy hitem sezonu.

#4. Viagra

Środek, który zamienia sflaczałego Mirmiła w najprawdziwszego twardziela, to także wynik przypadku. Zaskakujące właściwości leku przeciw płucnemu nadciśnieniu wyszły na jaw podczas testów, które odbyły się prawie 20 lat temu w pewnej walijskiej mieścinie. Szczegółów tych eksperymentów poznać jednak nie chcemy.

 

#5. LSD

Ten ciekawy środek psychoaktywny miał być zbawieniem dla rodzących kobiet. Z założenia dawka
dietyloamidu kwasu D-lizergowego powinna działać rozkurczająco na macicę. Pierwsze testy na zwierzętach nie były zadowalające – wyraźnie dało się zauważyć, że substancja ta wywołuje u „badanych” lekki niepokój. 

 
Autor tej chemicznej syntezy - Albert Hoffman, chyba z czystej tylko ciekawości, postanowił przetestować wynalazek na sobie. W obecności lekarza zażył dawkę LSD i po chwili znalazł się w świecie demonów i śmiertelnych lęków. Hoffman uznał więc, że najwyższy czas opuścić ten „zły trip”. Niewiele myśląc wsiadł na rower i stawiając czoło swym halucynacjom, oddalił się do domu. Jedno jest pewne – powrót miał on całkiem kolorowy...


 

#6. Sprężynka

...która to „łazi” po schodach i ogólnie rzecz biorąc jest fajna. Każdy dzieciak pewnie taką miał i wykorzystywał do rozwijania własnej kreatywności poprzez wypróbowywanie różnych alternatywnych form zabawy (wkręcając w nią kota na przykład). W 1940 roku taka właśnie sprężynka spadła z biurka pewnego inżyniera – Richarda Jamesa. Zabawne zachowanie przedmiotu podsunęło mu pomysł. Od 1948 roku zabawka znana pod nazwą Slinky podbiła światowy rynek stając się w krótkim czasie jednym z najlepiej przyjętych produktów dla dzieci (250 000 000 sztuk oryginalnej wersji zostało sprzedanych do dziś).

#7. Zapałka

John Walker - żyjący w XIX wieku angielski chemik, który głowił się nad łatwopalną substancją, która pozwoliłaby wzniecić ogień w sposób szybszy niż krzesiwo, wcale nie planował stworzenia dziewiczej, zapalającej się w wyniku tarcia, zapałki. Nieostrożny wynalazca przypadkiem przejechał po chropowatej powierzchni kominka patykiem zanurzonym w mieszance siarczku antymonu, gumy i chloranu potasu. I tak też wkrótce na rynek trafiły pierwsze zapałki pakowane po 50 sztuk w pudełku z dolepionym doń paskiem papieru ściernego. Genialny produkt sukcesu nie odniósł, a jego ojciec nigdy się na nim nie wzbogacił. Mógł za to pluć sobie w twarz za to, że pomysłu tego nie opatentował. Wkrótce niejaki Samuel Jones – facet który nie tylko projekt skopiował, ale i zastrzegł sobie do niego prawa, zbijał kokosy na walkerowym wynalazku.

#8. Wafelek do lodów

Legenda rzecze:

Drzewiej lody sprzedawane były na talerzykach. Do momentu kiedy naczynia te się skończyły... A miało to miejsce w 1904 roku podczas święta w St. Louis, kiedy to słońce grzało niemiłosiernie, a tłum pragnących szybkiej ochłody obywateli szturmował stoisko pewnego lodziarza. W pewnej chwili biedaczysko zdał sobie sprawę, że nie pozostał mu już ni jeden talerzyk. Rzucił się więc zdesperowany do kramiku, w którym to słodkimi wafelkami handlowano. Właściciel chrupiących przysmaków, chcąc pomóc koledze, a i widząc w tejże pomocy interes własny, wspomógł go waflem.
I żyli długo i szczęśliwie, pobrali się, swoją córkę nazwali imieniem Klotylda... a kiedy czasem podczas pełni księżyca spojrzysz na spokojne morze, usłyszysz rozdzierające wycie smutnego, nie do końca wylizanego, talerza uświnionego zaschniętą skorupą z resztek lodów pistacjowych...


The źródłas:123456 

Oglądany: 132146x | Komentarzy: 25 | Okejek: 745 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało