Szukaj Pokaż menu

Problem niedoszłej filatelistki

18 801  
12   24  
Do ginekologa przyszła kobieta i mówi:
- Panie doktorze mam problem, podczas menstruacji nie leci mi krew tylko wypadają mi, coś jakby, pocztowe znaczki i mam to bardzo często a nie tylko raz w miesiącu!
Na to bardzo zdziwiony doktor:
- Proszę Pani to jest niemożliwe... Byłaby Pani wtedy jakąś anomalią przyrody, fenomenem biologicznym, nie mogę w to uwierzyć, muszę to zobaczyć! Proszę się rozebrać i zająć miejsce w fotelu...
Kobieta rozebrała się, położyła w fotelu ginekologiocznym, lekarz tylko zajrzał i zaczął się głośno śmiać...
Kobieta speszona do doktora:
- Panie doktorze co się z Panem dzieje?? Co mi jest??
A doktor na to:
- Proszę Pani to nie są żadne znaczki pocztowe, to są po prostu...

Akademia Medyczna vs Politechnika

70 377  
1061   49  
Porównanie jednej doby studenta Akademii Medycznej (AM) i Politechniki (PL) mieszkających razem.

18:00

AM: Początek ostatnich zajęć tego dnia.
PL: Początek pierwszej skrzynki piwa.

20:00
AM: Wracam tramwajem na stancję.
PL: W stanie "naturalnym" jadę rowerem po kolejną skrzynkę piwa mimo, że pada śnieg i jest zimno.

21:00
AM: Piję pierwszą tego wieczoru kawę.
PL: Pierwszy raz tego wieczoru jadę na izbę wytrzeźwień

22:00
AM: Zaczynam pierwszą tej nocy 1000-stronicową książkę.
PL: Zaczynam pierwszą tej nocy ucieczkę z izby wytrzeźwień.

23:30
AM: Nadal czytam.
PL: Nadal uciekam.

24:00

Ciężka dola serwisanta III

38 825  
27   18  
Kliknij jeśli niedowidzisz ;)Kolejna porcja szarej codzienności pracowników serwisu komputerowego. Redakcja JM ma dziwną pewność, że ciąg dalszy nastąpi...

Do serwisu przyszedł rzeźnik oddać komputer do naprawy. Komputer był niesamowicie zakrwawiony. Jak się okazało, rzeźnik urządzone miał następująco swoje stanowisko pracy: po prawej kasa, po lewej pieniek do rąbania, a po środku komputer.

Do serwisu dzwoni zdenerwowana kobieta z zapytaniem, dlaczego jej nowiuteńka drukarka nie drukuje. Po przybyciu na miejsce okazało się, że w drukarce nie ma papieru.

Pewna kobieta przepisała cały tekst w Wordzie z jednego dokumentu tekstowego do nowego, ponieważ nie podobał jej się rozmiar czcionki.

Do sklepu komputerowego przychodzi gość i skarży się, że jego myszka nie działa. Serwisant zasugerował, że może się zabrudziła, na co uzyskał odpowiedź: „Niemożliwe! Przecież po każdym użyciu wkładam ją do pudełka”.

Kobieta przygotowuje dane w Excelu. Nagle z przerażeniem stwierdza, że wszystkie jej dane zniknęły. Pisała właśnie liczbę 73, i przez przypadek wyłączyła Num Locka. A na trójce, jak wiadomo – jest PgDn.

Przychodzi klient do sklepu z pytaniem, ile kosztuje komputer z taką i taką kartą graficzną, procesorem i twardym dyskiem. Po usłyszeniu odpowiedzi doszedł najwyraźniej do wniosku, że to za dużo jak na jego możliwości finansowe, i się dopytał: „a ile kosztowałby z miękkim dyskiem?”.

Kobieta instaluje z dyskietek oprogramowanie. Po chwili dzwoni do serwisanta, że nie może włożyć drugiej dyskietki. „A wyjęła pani pierwszą ?”. Cisza w słuchawce...

Kobieta dzwoni z pytaniem, jak ma skonfigurować klienta poczty internetowej. Po skonfigurowaniu zaczęła się żalić, że dalej jej poczta się nie ściąga. Kobieta nie była podłączona do internetu.

Dzwoni facet (F) do serwisu (S):
F: Komputer nie reaguje na moje polecenia.
S: A co pan wpisuje ?
F: "Jaki jest dzisiaj dzień?", a on mi wypisuje: "Bad command or file name". Sprawdzałem w słowniku, to nie jest dzień.

Gość dzwoni do serwisu komputerowego z wyrzutami, dlaczego jego monitor nie działa. Serwisant pyta się, czy wszystko na pewno jest dobrze podłączone. Facet potwierdza. Po przyjeździe okazało się, że gość wcisnął odwrotnie wtyczkę od monitora (nie od zasilania) - wszystkie piny były powginane do środka, a blaszka otaczająca rozgięta.

W pewnej firmie padła sieć wewnętrzna. Ponieważ była sobota, jedyną osobą która miała jakiekolwiek pojęcie o komputerach była pracownica działu księgowości. Informatyk zaczął jej tłumaczyć, co ma robić: „trzeba położyć serwer”. Po chwili kobieta dzwoni z powrotem do informatyka:
- Niestety, to nic nie pomogło.
- Hm, dziwne – powinno zadziałać.
- Może położyliśmy go nie na ten bok, co trzeba.

Do firmy komputerowej dzwoni gość, ze mu klawisz Enter nie działa w klawiaturze. Serwisant radzi, aby w takim razie to przyniósł do sprawdzenia. Na drugi dzień gość przynosi do firmy wydłubanego z klawiatury Entera.

Przychodzi gość do informatyka z prośbą, czy mógłby mu zainstalować Windowsa. - A ma Pan oryginalny nośnik ? - Mam, Verbatim.

Pewną panią kierownik zapytano, czy robią raporty w Excelu. Odpowiedziała: „nie, nie, my tylko na dyskietkach”.

Do serwisu dzwoni kobieta twierdząc, że jej komputer jest zepsuty. Po długim wywiadzie okazało się, że po wyświetleniu komunikatu: „naciśnij dowolny klawisz” pani naciskała „reset”. W USA, gdzie dla każdego przedmiotu pisana jest instrukcja „dla debili”, aby zapobiec tego typu problemom przez pewien czas umieszczano na klawiaturach spacji napis ANY.

27
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Akademia Medyczna vs Politechnika
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Pirat tępiący innych piratów
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Ciężka dola serwisanta II
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Leksykon definicji Usenetowych
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Mądre na lewo, ładne na wybieg...
Przejdź do artykułu 79 rzeczy, których nie wiesz o bazach danych

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą