Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak weekendowy XXVII

25 791  
11   16  
Kolejnego wielopaka dla nieczytających mięsnych czas zacząć...

Podczas obrad Rady Miejskiej, podczas przemowy radnego X jeden z radnych co pewien czas głośno cmoka. Zniecierpliwieni sąsiedzi zwracają mu uwagę, że tak nie wypada. Na co cmokający odpowiada:
- Nie lubię pieprzenia bez całowania.

by Mila_2

* * * * *

Mężczyzna spotyka w barze swoja byłą dziewczynę.
- Wiesz, kochałem się wczoraj z pewną piękną kobietą. Ale cały czas myślałem o tobie.
- Tak bardzo za mną tęsknisz?
- Nie, dzięki temu nie doszedłem zbyt szybko.

by 1976


* * * * *

Nikitę Chruszczowa straszyły zwłoki Stalina i doszedł do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie się ich pozbyć... Zadzwoniło do prezydenta Kennedy'ego i spytał czy gotów byłby przyjąć ciało Kennedy jednak odparł, że nie chce w Stanach żadnego komunisty, czy to żywego czy martwego. Zasugerował jednak aby Chruszczow skontaktował się z premierem angielskim MacMillanem. MacMillan odpowiedział podobnie, chętnie by pomógł, ale miałby przez to wiele kłopotów, opozycja by go zjadła... i wskazał na de Gaulle'a:"on od czasu do czasu ci pomaga, a poza tym lubi drażnić się z Amerykanami...
De Gaulle tłumaczył się problemami wewnętrznymi i zewnętrznymi i odesłał Chruszczowa do Ben Guriona: " To przyzwoity facet, a poza tym u niego w kraju obowiązują najliberalniejsze przepisy imigracyjne, na pewno ci pomoże...
Chruszczow dzwoni więc do Ben Guriona, przedstawia swój problem i proponuje:
- Przywieziemy ciało w nocy, w całkowitej tajemnicy. Nie będzie z nim żadnych kłopotów.
Ben Gurion odpowiada:
- Och drobiazg, tak się cieszę, że możemy wam pomóc, przywieźcie go nawet w dzień, zajmiemy się nim jak należy. Przypominam tylko, że mój kraj ma największy na świecie odsetek zmartwychwstań...

by Roj

* * * * *

Pewna stara dewotka, jak zwykle z samego rana ( tak, żeby być przed Gwoździkową ) pobiegła do kościoła. Klękając przed ołtarzem wyrwał jej się głośny pierd z gatunku "złośliwych". Rozejrzała się szybko, ale na szczęście nie było jeszcze nikogo. Uspokojona, zaczęła myśleć o tym jak zawstydzi sąsiadki, które dzisiaj najwyraźniej zaspały, gdy po minucie spadł obok niej dużych rozmiarów zardzewiały gwóźdź. Spojrzała do góry i oniemiała. Pod sklepieniem, na wielkim umieszczonym tam krzyżu, Jezus jedną ręką zasłaniał sobie nos.

by W_irek

* * * * *

Ten kawał się raczej pokazuje a nie opowiada:

Dwie blondynki rozmawiają na ulicy, patrzą, idzie czarna:
- Wiesz co? Ja już mam dosyć bycia blondynką. Chciałabym mieć takie dłuugie, zgrabne nogi, takie kruczoczarne włosy i wiesz, takie fajne duże [w tym momencie pokazuje jakie gestem "obejmującym" na piersi].
- Masz rację, ja też już mam dosyć, też chciałabym mieć takie dłuugie, zgrabne nogi, czarne jak węgiel włosy, ale ty wiesz co?. Nie wiem na ch** ci takie krzywe palce!

by Bonus

* * * * *

Przed skokiem rozmawia dwóch spadochroniarzy, (p)oczatkujący i (i)nstruktor.
(p) Powiedz mi Zdzisiu, kiedy stwierdziłeś, że nie marzysz o niczym innym oprócz skakania
(i) Nie wiem....
(p) Proszę, przypomnij sobie....
(i) Chyba wtedy gdy zaczął się palić 3 silnik

by Jared

* * * * *

Biskup Londynu - Graham Douglas Leonard - opowiadał historię o pewnym przechodzącym na emeryturę biskupie. Otóż bywał on na wielu pożegnalnych kolacjach i uroczystościach. Przemawiając na jednej z nich miał zamiar przytoczyć jakąś historię, ale zanim to uczynił, zwrócił się do reporterów lokalnej popołudniówki:
- Jak zapewne wiecie, będę jutro na kolacji tu i tu, a ponieważ chciałbym jeszcze raz wykorzystać tę historię, proszę, byście o niej nie wspominali w jutrzejszym wydaniu.
W prasowej relacji znalazła się w rezultacie następująca wzmianka:
"W tym momencie swego wystąpienia biskup opowiedział historię, która nie może znaleźć się w druku"

by Roj

* * * * *

Anglik - dystyngowany staruszek - postanowił część swoich oszczędności wydać na pierwszą w swoim życiu wycieczkę do Australii. Po wylądowaniu siada naprzeciw oficera imigracyjnego, który prosi go o paszport, pyta o dane, cel wizyty itp. W końcu zadaje pytanie:
- Czy był pan kiedyś karany?
Staruszek, po chwili namysłu:
- Nie wiedziałem, że to wciąż jest wymóg...

by Quixote

* * * * *

Stoi sobie dziewczę u Bram Niebios i słyszy potworne wrzaski, aż jej ciarki przeszły po ciele. Pyta Św. Piotra:
- Co się tam dzieje?
-A to nowi aniołowie wydają takie dźwięki, bo wiercimy im na plecach duże dziury na skrzydła, no i w głowie mniejsze dziurki na aureolki.
- To mnie przeraża, chyba jednak wybiorę piekło.
- W piekle będziesz gwałcona, zmuszana o sexu...
- W porządku - do tego już mam dziury.

by Dolarmiglo

* * * * *

Kawał trochę po terminie (aktualny był kilka tygodni temu, jak w Stanach nie było prądu)
Wiecie co się wydarzyło w 1850? Kalifornia została stanem. Wtedy nie mieli prądu, pieniędzy, prawie każdy mówił po hiszpańsku.
Zdarzały się strzelaniny na środku ulicy...

To prawie tak jak dzisiaj, tylko wtedy kobiety miały prawdziwe cycki...

by Dolarmiglo

* * * * *

Doktorowi Normanowi Peale, autor książki "Siła pozytywnego myślenia", zadano w rozmowie jeden dotkliwy cios. Jakiś pijany młodzieniec zaczepił go kiedyś i z trudem wycedził:
- Chciałbym wiedzieć, jaka jest różnica między pozytywnym a negatywnym myśleniem.
Dr Peale zachował się bardzo uprzejmie:
- Chętnie odpowiem panu na to pytanie - powiedział - kiedy będzie pan trzeźwy.
- W tym cały problem - wymamrotał młodzieniec - Jak jestem trzeźwy, to mam to w dupie...

by Roj

* * * * *

Od wieków trwa dyskusja nad wyjaśnieniem tajemniczego uśmiechu na twarzy słynnej Giocondy. Być może pewne światło rzuci na to znaleziony ostatnio pamiętnik jednego z Medyceuszy...
"28-X-1505.
Odwiedziłem dzisiaj Leonarda w jego pracowni. Malował jakąś kobietę. Poprosił mnie o opinię na temat obrazu. Starałem się wyrazić to jak najprościej bo nie za bardzo się znam na warsztacie malarskim, ale największą trudność sprawiło mi jak dyskretnie zwrócić mu uwagę w obecności damy, że ma rozpięty rozporek."


by Wimar

* * * * *

Szwajcaria. Podczas międzynarodowej konferencji naukowej przed hotelem znaleziono ciało radzieckiego naukowca, który wypadł w nocy przez okno. Ponieważ podejrzenie padło na mieszkającego z denatem amerykańskiego naukowca, zostaje on poddany przesłuchaniu.
- Proszę opisać, co robiliście przez ostatnie 24 godziny.
- Wstaliśmy rano. Do drzwi zapukał boy hotelowy i zapytał, co zjemy na śniadanie. Ja - jak to u nas w zwyczaju - zamówiłem hamburgera i coca colę. a on - jak to u nich w zwyczaju - pół litra i śledzia. Gdy w południe zastukał boy i zapytał co zjemy. Ja - jak to u nas w zwyczaju - zamówiłem hamburgera i coca colę. a on jak to u nich w zwyczaju - pół litra i śledzia. Wieczorem, gdy zastukał boy, ja - jak to u nas w zwyczaju - zamówiłem hamburgera i coca colę, a on - jak to u nich w zwyczaju - pół litra i śledzia. Kiedy w środku nocy ktoś zastukał, ja - jak to u nas w zwyczaju - założyłem szlafrok i otworzyłem drzwi, a on - jak to u nich w zwyczaju - otworzył okno...

by Petroff

* * * * *

Mąż niespodziewanie wraca do domu. Żona chowa kochanka pod łóżko. W środku nocy budzi męża niespodziewany hałas pod łóżkiem.
- Szarik to ty?? - pyta z czułością opuszczając rękę pod łóżko
- Tak - odpowiada Szarik liżąc rękę pana.

by Tourtle78

* * * * *

Dwóch amerykańskich pastorów podróżujących po Niemczech postanowiło pójść na nabożeństwo. Nie znając niemieckiego uznali, że najbezpieczniej będzie, jeśli będą robić to, co siedzący przed nimi dystyngowany pan.
Podczas nabożeństwa pastor coś ogłosił i dystyngowany pan powstał z ławki. Obydwaj Amerykanie zerwali się na równe nogi budząc ogólną wesołość.
Po skończonym nabożeństwie przybysze odkryli, że pastor mówi po angielsku i zapytali go, co tak rozśmieszyło zgromadzonych.
- Zapowiadałem chrzest i poprosiłem ojca o powstanie...

by Roj

* * * * *


Nawet kawałki Szmoncesowe wyłapałem. Wszystko tak jak trzeba...


Silbermann do lekarza:
- Panie doktorze, kiedy poruszam rękami, to cale ciało zaczyna mnie boleć. Zwłaszcza, kiedy podnoszę prawe ramię, a drugie jest opuszczone i wygięte do tylu, to pojawia się taki ból, że można zwariować.
- To, dlaczego uprawia pan tak intensywną gimnastykę?
- No, a jak mam pana zdaniem wkładać płaszcz?

by Jojobacincin

* * * * *

Herszel niewielką wagę przywiązuje do modlitwy. Wymamrocze kilka błogosławieństw i znów niby mucha w ukropie uwija się po bóżnicy.
Zgorszeni chasydzi upominają go, stawiając za wzór bogobojnego cadyka, ale kpiarz ma w pogotowiu usprawiedliwienie:
- Nasz rabbi ma sporo kłopotów, modląc się, musi myśleć o swoim dworze i stajni, o bliższej i dalszej rodzinie, o was, o całym naszym narodzie... A cóż ja?? Ja mam tylko jedną żonę, no i kota. A więc stanę w kąciku i westchnę: "Panie Boże! Żona-kot, Kot-Żona!" - i więcej interesów do Pana Boga już nie mam.

by Inga

* * * * *

Jedną z najpopularniejszych postaci w miasteczku był swat. Co prawda małżeństwa zadecydowane są w niebiosach, ale swat musiał się nieraz nieźle nabiegać i nagadać, aby wola niebios mogła zostać zrealizowana. I tak pewien swat przekonywał młodego człowieka, że powinien się ożenić. Ten - nie będąc przekonany do ożenku - zapytał, do czego potrzebna mu jest żona. Swat odpowiedział:
- Jak to do czego potrzebna jest żona. Budzisz się pan z samego rana, a obok pana uśmiechnięta żona, śniadanie na stole, a na krześle uprane i wyprasowane ubranie. Wracasz po pracy do domu, a na stole ciepły obiad. Po poobiedniej drzemce małżonka przychodzi, siada obok i opowiada o wszystkim, co jej się przydarzyło w trakcie dnia. I mówi, mówi, mówi, mówi... Ojojoj! Żeby jej tak mowę odjęło!

by Lukas321

* * * * *

Trzech Żydów z małego miasteczka wyjeżdża do Warszawy. Po ich powrocie ktoś doniósł rabinowi, że jadali w restauracjach niekoszernych i chodzili do domów publicznych. Rabin wezwał całą trójkę do siebie i za karę kazał im włożyć groch do butów i chodzić tak przez osiem dni.
W kilka godzin później dwóch z nich utykając spotyka trzeciego, który porusza się swobodnie, jakby nigdy nic.
-Co, nie zrobiłeś tak, jak kazał rabin?
-Zrobiłem tak, ale rabin nic nie mówił, że ten groch nie może być ugotowany.

by Jojobacincin


Oglądany: 25791x | Komentarzy: 16 | Okejek: 11 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało