Tydzień temu do redakcji przypałętała się niepozorna dziewoja. „Unia jestem” – przedstawiła się na wejściu, ale nikt na nią nie zwrócił uwagi. Redaktorzy rozjechali się na długi weekend, a w tym czasie paskudna Unia wyciągnęła wtyczkę i zaczęła się panoszyć po Redakcji wprowadzając zamęt i psując to i owo. Jedynie heroiczna postawa Redaktorzycy Reszki i Redaktorki qbek, które po stwierdzeniu że obcych bab w redakcji tolerować nie będą w trzy dni poskromiły całą te Unię, tak, że stoi teraz w kącie w charakterze automatu do lodów (ku uciesze redaktorów), a Wy drodzy bojownicy dzięki nim możecie znów spotkać się z autentykami.
Ale zanim ta Unia przyszła Lennox dojrzał taką sytuację:
Legnicki AUCHAN... 30 maja (tfu!!! kwietnia oczywiście) rano.
Stoję sobie z wózkiem pełnym jakiegoś badziewia do firmy w kolejce do kasy... a przede mną dwie jakby to powiedzieć ... szmule (pół kilo tapety... podgrzanej w piekarniku, pasior w gaciach, pasek zamiast okrycia dolnego i obowiązkowe żelazka) podsłuchałem ich rozmowę... przeczuwając że będzie ciekawie i nie pomyliłem się...
Oto dialog:
- Wiesz Sandra, nie mogę się doczekać jutra.
- No ja też.
- Tyle nowych towarów.
- No, tanie kosmetyki i ciuszki.
- A wiesz Sandra co jest najfajniesze?
- No?
- To że ostatni raz dziś płacimy tymi głupimi złotówkami i od jutra EURO...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą