Redakcja JM dziękuje wszystkim ludziom dobrej woli, którzy wykazali się troską o naszą edukację religijną. Przewielebny Ojciec Redaktor bezzwłocznie podjął stosowne środki i cały zespół został przeszkolony.
Miało się zacząć uroczyście, od wspólnego leżenia krzyżem.
Okazało się jednak, że nie był to najlepszy pomysł, bo wszyscy panowie chcieli leżeć obok red. Reszki. Na szczęście obrażenia po sprzeczce nie były poważne i mogliśmy kontynuować szkolenie, dzięki czemu dzisiaj już potrafimy wyrecytować z pamięci przykazania od 1 do 10 i od 10 do 1, a ponadto dowiedzieliśmy się, jak należy zachowywać się w kościele.
A oto fragment notatek jednego z uczestników szkolenia, wcale nie bobesha:
Zdecydowanie w złym tonie jest:
- krzyczeć "Słucham?", kiedy ksiądz mówi "Panie Wszechmogący!"
- pić wodę święconą
- wytykać język i/lub pokazywać środkowy palec przy przekazywaniu znaku pokoju
- próbować podprowadzić mszalne wino (bez względu na to, jak silna jest pokusa!)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą