Na unijnym szczycie w Brukseli zapadło wiele ważnych decyzji, ale uwaga internautów skupiła się na dziwnym zbiegu okoliczności.
Kobiety lubią podkreślać swoją indywidualność na każdym kroku, a fakt pojawienia się na jakiejś uroczystości kogoś w takim samym stroju, jest wydarzeniem na pograniczu dramatu i tragedii
Możemy sobie tylko wyobrazić miny kanclerz Niemiec i polskiej pani premier, kiedy jedna dostrzegła drugą...
Internauci od razu przystąpili do ataku - jedni sugerowali, że obie postanowiły podkreślić znaczenie oszczędności w tych czasach
Oczywiście ze wsparciem dla niemieckiej gospodarki.
Inni stwierdzili, że to nie Lidl, a Janniger&Macierewicz
Ci bardziej złośliwi doszukiwali się różnych podobieństw
Kolejnym krokiem podobno ma być skopiowanie fryzury, aby zmylić innych przywódców europejskich i reprezentować interesy Polski jako "druga Merkel"
Ubiór nie powinien jednak przysłonić nikomu walorów merytorycznych szczytu
Sejm pracował do nocy, aby przepchnąć odpowiednią ustawę na czas
A może ten sam ubiór to początek bliższych relacji z Niemcami...
...i początek jakiejś wspólnej inicjatywy?
Politykę zostawmy politykom, wróćmy więc do poważniejszego problemu...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą