Dowiedzieliśmy się ostatnio co kilka odważnych kobiet chciałoby zmienić jeśli chodzi o seks, tym razem spojrzymy na kilka męskich pomysłów na ulepszenie życia seksualnego. Niektóre żenujące, niektóre sensowne.
Aby było mniej dziewczyn, które tylko leżą i oczekują, że odwalimy całą robotę.
Żeby dało się doprowadzić każdą kobietę do orgazmu.
Byłoby spoko, gdyby był tam czwarty otwór.
Albo nawet piąty...
Chciałbym mieć pewność co do tego, że kobieta czuje się ze mną pewnie i seksownie.
Chciałbym, by więcej kobiet przyznawało co je podnieca. Zawsze trzeba się namęczyć, aby kobieta w końcu podzieliła się tym, o czym naprawdę fantazjuje.
Męski orgazm jest słaby. Chciałbym czuć wtedy co ona, ale żeby seks pozostał taki sam.
Rozmiar penisa nie powinien mieć jakiegokolwiek znaczenia. To niesprawiedliwe, że niektórzy goście są po prostu lepiej obdarzeni i mogą sprawić, że kobiety czerpią większą satysfakcję z akcji.
Wysiłek, jaki musisz włożyć w to, by do czegokolwiek doszło, po czym musisz namęczyć się w trakcie. Serio, dziewczyny mają łatwo.
Chciałbym doświadczyć tego będąc nieobrzezanym.
Moja wrażliwość została wypaczona.
Nienawidzę tego, że seks stał się tak skomercjalizowany. Chciałbym, by w seksie nadal chodziło o miłość.
Chcę dłuższych orgazmów. To nie fair, że kobiece orgazmy trwają dłużej.
Że musisz golić się przed seksem, a potem przez kilka dni cholernie to swędzi.
Abym nie tracił zainteresowania od razu po tym, jak dojdę.
Fakt, że mnie to przeraża bez żadnego powodu. Wiem, że tego chcę, ale kiedy naprawdę o tym pomyślę, robi mi się niedobrze. Nie wiem kiedy ani dlaczego zaczęło się tak dziać, ale jest to straszne.
Że jest to jak łaskotki - na początku jest miłym uczuciem, ale po 10 minutach masz już dość.
Aby dziewczyny po prostu robiły to tak często, jak byśmy chcieli.
Aby waginy pozostawały ciasne i abyśmy mogli myśleć obydwiema głowami jednocześnie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą