W związku ze wznowieniem płyt solowych Philla Collinsa artysta wziął udział w sesji fotograficznej, w czasie której powstały nowe wersje okładek albumów, na których pojawiał się Collins. Graficznie nie różnią się od oryginału, jedynie piosenkarz jest... trochę dojrzalszy.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą