Jonathan Higbee to pasjonat fotografii, który od ponad 10 lat mieszka w Nowym Jorku. W ramach projektu "Coincidence" ("Przypadek") wybrał, spośród tysięcy zrobionych na przestrzeni kilku ostatnich lat, zdjęcia z ulic wielkiego miasta, które w sposób niezamierzony ukazywały inną, surrealistyczną rzeczywistość.

#1.

Jeżeli nigdy nie byłeś w Nowym Jorku, musisz wiedzieć, że to miasto jest kwintesencją chaosu i energii. Prawdopodobnie, gdy po raz pierwszy postawisz nogę na Manhattanie, masa osób przemieszczających się z miejsca na miejsce przytłoczy cię. Krajobraz wokół jest dosłownie przepełniony: kolorowe reklamy, od których nigdzie nie uciekniesz, sztuka uliczna, graffiti, cała ferii zapachów i dźwięków, niepowtarzalna atmosfera, no i oczywiście ludzie. Nieprawdopodobna masa obcych twarzy, które przelewają się przez ulice Nowego Jorku 24 godziny na dobę. To jest intensywnie surrealistyczne przeżycie, gdy po raz pierwszy odwiedzasz miasto, które nigdy nie śpi.

#2.

Pokochałem to miasto od pierwszego wejrzenia, ale chciałem też odfiltrować całe to szaleństwo i zamieszanie - wielką i wspaniałą metaforę życia, tak mi się przynajmniej wydaje - i stworzyć coś, co sprawia, że odbiór Nowego Jorku stanie się przyjemniejszy. Moje próby poskromienia anarchii i uchwycenia surrealistycznej esencji Nowego Jorku stopniowo krystalizowały się do pewnej postaci. Finalne wersja nazywa się "Przypadki".

#3.

#4.

#5.

#6.

#7.

#8.

#9.

#10.

#11.

#12.

#13.

#14.

#15.

#16.

#17.

#18.

#19.

#20.