Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 ciekawostek z historii elektrycznych gitar

40 814  
181   39  
Jeśli ktoś nie ma ochoty kończyć szkoły muzycznej (albo szkoła muzyczna przedwcześnie skończyła z nim), zwykle sięga po gitarę. Najchętniej elektryczną - bo ta najlepiej nadaje się do robienia hałasu.

#1.

Leo Fender, założyciel jednej z dwóch największych dzisiaj wytwórni gitar, wcale nie był gitarzystą, tylko saksofonistą. Dał początek nie tylko marce znanej po dziś dzień, ale też stworzył m.in. własny system badania wytrzymałości gryfów. Kładł gryf końcami na dwóch krzesłach i stawał pośrodku. Jeśli drewno nie złamało się pod jego ciężarem, nadawało się do budowy gitary.

#2.



Ten sam Fender, w świecie gitarzystów postać absolutnie legendarna, nigdy nie nauczył się grać na gitarze. Był z zawodu księgowym, który wykazywał się smykałką do naprawy radioodbiorników - co wcale nie przeszkodziło mu zaprojektować pierwszą masowo produkowaną gitarę elektryczną - model Telecaster. Les Paul z kolei był tak zawziętym gitarzystą, że po złamaniu ręki kazał ją sobie unieruchomić w pozycji umożliwiającej dostęp do strun.

#3.



Wbrew dość powszechnie powtarzanym mitom, ani Les Paul, ani Leo Fender nie wymyślili gitary elektrycznej. Pierwszą gitarą o zadowalającej jakości był Rickenbacker Electro A-22, przez swoich wynalazców pieszczotliwie nazywany patelnią. Po wielu latach pracy, w 1931 roku duet Beauchamp i Rickenbacker, muzyk i inżynier, zdołali opracować przetwornik, od którego wszystko się zaczęło.

#4.



Gitarę elektryczną zdominował rock (albo gitara elektryczna zdominowała rock), jednak za jej popularyzację w pierwszych latach wcale nie odpowiadali rockmani (sam gatunek narodził się zresztą ze dwadzieścia lat po wynalezieniu gitary elektrycznej). Prekursorami byli muzycy grający blues i jazz - Eddie Durham, Oscar Moore, T-Bone Walker czy Muddy Waters.

#5.



W przypadku tradycyjnych gitar o brzmieniu w dużej mierze decyduje pudło rezonansowe - generalnie im większe, tym lepsze, bo nadające dźwiękowi większej głębi. W przypadku gitar elektrycznych jest inaczej. Korpus większości jest całkowicie wypełniony (zbudowany z litego drewna albo jakiejś sklejki). Z kolei obecność pustych komór czy namiastki pudła rezonansowego w gitarach typu semi-hollow i hollow może wpływać negatywnie na zachowanie strun. Choć niektórzy artyści absolutnie nic sobie z tego nie robili - a wręcz przeciwnie…

#6.



Sondy Voyager 1 i Voyager 2 zabrały ze sobą na pokład „przesłanie do obcych cywilizacji” - coś w rodzaju pigułki z ludzkości. Znalazły się tam różne dane, „wskazówki dojazdu do naszej planety”, a także muzyka. Oprócz kompozycji Bacha i Beethovena w kosmos poleciał też jeden z najbardziej charakterystycznych utworów granych na gitarze elektrycznej - kontrowersyjny wówczas utwór „Johnny B Goode” Chucka Berry’ego.

#7.



Zanim gitary elektryczne na dobrze przyjęły się na świecie (wkradając się, niekiedy tylnymi drzwiami, do praktycznie wszystkich gatunków muzycznych), musiało upłynąć sporo czasu. Cotygodniowy program radiowy, w którym Les Paul grał na nowej gitarze, wzbudzał tyle kontrowersji, że publiczność domagała się jego zdjęcia z anteny, uskarżając się na nieprzyjemne dla ucha dźwięki.

W 1965 roku za grę na gitarze elektrycznej podczas festiwalu w Newport wygwizdany został… Bob Dylan. Artysta obraził się na widownię na tyle mocno, że na scenie w Newport ponownie stanął dopiero 37 lat później.

Źródła: 1, 2, 3
3

Oglądany: 40814x | Komentarzy: 39 | Okejek: 181 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało