Młody plemnik mając problemy co do sensu życia idzie do starego plemnika po pomoc. Ten mu wykłada:
- Słuchaj maly. Jak już przyjdzie twój czas otworzą się wrota i będziesz długo leciał, aż wlecisz w jedno duże pomieszczenie gdzie będzie duża czerwona kula. Przedstawisz się ładnie: dzień dobry jestem plemnikiem. A ona ci odpowie : a ja jestem jajeczko. Dalej już wszystko samo się potoczy.
Gdy nadszedl czas wrota się otworzyły. Plemnik leci co sil naprzód. Wpada do dużego pomieszczenia, a tam ... dwie duże czerwone kule. Troche zaskoczony ukłonił się i mówi:
- Dzień dobry jestem, plemnikiem.
A na to kule :
- Dzień dobry, a my jesteśmy migdałki...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą