Szukaj Pokaż menu

"Poprosiliśmy uczestników krucjaty, aby wskazali na mapie Jerozolimę" - Kolekcja intrygujących map CCXVII

74 678  
226   44  
W dzisiejszym odcinku m.in. zasięg latarni morskich, do jakiego innego kraju masz najbliżej, będąc na terytorium Rosji, kolor oczu przywódców państw, świat przed II wojną światową oraz pomysł na podzielenie Irlandii.

Te rzeczy są naprawdę fascynujące XVIII

59 040  
442   51  
Zapraszam na kolejną podróż po rzeczach fascynujących i ciekawych.

7 mniej i bardziej poważnych ciekawostek o lekarzach

46 047  
192   32  
Ostatnie czasy pokazały dobitnie, jak trudna i wymagająca jest praca lekarza. Nie zawsze jednak na świecie dzieje się źle. A to pozostawia naprawdę duże pole do popisu…

#1. Czytelna jak recepta

184276217ce909a1.jpg

Legenda głosi, że jednym z wymogów, które trzeba spełnić, aby zostać przyjętym na studia medyczne, jest iście koszmarny charakter pisma. Farmaceuci z kolei tłumnie zapisują się na zajęcia dodatkowe z kryptoanalizy. I choć żadne z powyższych prawdą nie jest, to już faktem pozostaje to, że odczytanie większości nabazgranych odręcznie recept wymaga naprawdę sporego talentu, bo lekarze nie ułatwiają zadania. Można poradzić sobie z tym wprowadzając recepty elektroniczne albo też – jak zrobiono w Indiach – przepis nakazujący lekarzom wypisywanie recept wielkimi, drukowanymi literami. Lekarskie bazgranie mogłoby być tylko zabawną anegdotą, gdyby nie to, że w skrajnych przypadkach przez pomyłki może doprowadzić nawet do śmierci pacjenta.
thelogicalindian.com

#2. Poświęcenie docenione

18427637b6cfaf42.jpg

Praca lekarza bywa niezwykle satysfakcjonująca. Niestety często jest również mocno niewdzięczna, kiedy pomimo naprawdę wielkich wysiłków długo wyczekiwane efekty nie nadchodzą. Tym razem jednak o poświęceniu, które zakończyło się sukcesem, bo… Nagrodą Nobla przyznaną w 2005 roku. Otrzymał ją australijski lekarz Barry J. Marshall, który udowodnił, że choroba wrzodowa wywoływana jest przez zarażenie bakterią Helicobacter pylori. By potwierdzić swoje założenia, dr Marshall celowo zaraził sam siebie, zachorował, a następnie skutecznie wyleczył się z wrzodów za pomocą antybiotyków.
badgut.org

#3. Przyzwoitość matką wynalazku

1842764dac04ae03.jpg

Przed wynalezieniem stetoskopu osłuchiwanie płuc pacjentów wyglądało inaczej. Znacznie bardziej… bezpośrednio. Wymagało przyłożenia dłoni do nagiej klatki piersiowej pacjenta lub pacjentki, a nierzadko również ucha. Jakkolwiek czysto medyczna, praktyka ta nie była komfortowa ani dla badającego, ani dla badanego. To właśnie konieczność organoleptycznego zbadania młodej dziewczynki zmotywowała doktora Rene Laenneca do poszukania lepszego sposobu. I gdy któregoś dnia lekarz mijał dwójkę dzieci bawiących się deską i gwoździem (w której to zabawie przykładało się ucho do deski, a osoba skrobała po niej gwoździem z drugiej strony), postanowił wykorzystać tę prostą właściwość do zbudowania pierwszego stetoskopu.
nih.gov

#4. Z piekła do Miasta Aniołów

18427652e9025884.jpg

Spośród wielu różnych nagród, jakie mógłby otrzymać lekarz, akurat Oscar jest jedną z tych mniej prawdopodobnych. Akademia nie przewidziała kategorii dla zatrudnionych na planie medyków. Ale i nie w takiej roli swoją nagrodę otrzymał Haing S. Ngor, urodzony w Kambodży chirurg i ginekolog. Za co więc? Za brawurowy występ w roli Ditha Prana w Polach śmierci. Był to filmowy debiut Ngora, którego własna historia jest niezwykle ciekawa. Gdy w 1975 r. władzę w Kambodży przejęli Czerwoni Khmerzy, Ngor zmuszony został do wyprowadzki na wieś i udawania prostego, niewykształconego człowieka (inteligentnych ludzi Khmerzy z miejsca rozstrzeliwali). Z czasem Ngorowi udało się uciec do Tajlandii, by potem wyemigrować do Stanów Zjednoczonych. Niestety i w USA nie zaznał spokoju – w 1996 r. zginął zastrzelony w napadzie rabunkowym.
mackinac.org

#5. Sezon na zabijanie

18427666c352d6b5.jpg

Choć ci, którzy oglądali łódzkie wiadomości przed kilkoma czy kilkunastoma już laty mogli odnieść inne wrażenie, nadrzędnym celem wszystkich lekarzy jest niesienie pomocy i ratowanie życia oraz zdrowia pacjentów. Czasem wychodzi to lepiej, czasem gorzej. A skoro o tym ostatnim mowa, to czy jest sposób na zminimalizowanie ryzyka? Do pewnego stopnia – i owszem. W USA zauważono bowiem „efekt lipca”. To czas, w którym rośnie liczba błędów medycznych i komplikacji operacyjnych. Dlaczego akurat wtedy? A dlatego, że to właśnie w tym czasie amerykańskie szpitale zasilane są nowym narybkiem kończących studia niedoświadczonych rezydentów. Analogiczne zjawisko zaobserwowano w Wielkiej Brytanii w sierpniu. Tam jednak zamiast efektem sierpnia, nazwano je po prostu sezonem na zabijanie. Brytyjskie poczucie humoru w formie!
telegraph.co.uk

#6. Trening w czasach pokoju

18427674309b9a96.jpg

Doświadczenie na polu walki jest bezcenne. Nie tylko zresztą dla samych żołnierzy, ale też dla zatrudnionych na usługach armii lekarzy. Bo gdzież indziej, jeśli nie właśnie w strefie wojennej, mieliby opanować do perfekcji chociażby zszywanie ran postrzałowych? Otóż… w Chicago. Kiedy w 2014 roku zaprzestano intensywnych działań na terenie Afganistanu, Amerykanie zaczęli szukać innego miejsca, w którym strzelanin byłoby na tyle dużo, aby żadnemu zainteresowanemu nie zabrakło „materiału do ćwiczeń”. Leżąca nad jeziorem Michigan 2,7-milionowa metropolia okazała się w tym celu idealna ze względu na regularnie odbywające się tu starcia pomiędzy gangami.
military.com

#7. Epidemia, której nie było

1842768720326987.jpg

Są różne powody, dla których niektórzy ludzie mogliby chcieć, by inni wierzyli w istnienie czegoś, czego nie ma. W przypadku Eugeniusza Łazowskiego i Stanisława Matulewicza, dwóch polskich lekarzy, powodem tym była chęć ocalenia tysięcy ludzi przed nazistami. Podczas II wojny światowej sfabrykowali oni epidemię tyfusu w okolicach Stalowej Woli, wysyłając niemieckim lekarzom próbki krwi zakażone inną – niegroźną – bakterią, która w testach laboratoryjnych dawała takie same wyniki jak tyfus. Ryzyko zakażenia sprawiło, że Niemcy spakowali się w try miga, odstępując m.in. od wysyłania więźniów z tego regionu do obozów koncentracyjnych, by nie rozprzestrzenić epidemii.

Można by zapytać, co z Żydami, którzy – w obliczu zarażenia tyfusem – zostaliby natychmiast przez nazistów rozstrzelani. I w tym przypadku polscy lekarze znaleźli rozwiązanie. Wysyłali do laboratoriów próbki zanieczyszczone, tak by nie było możliwe uzyskanie jednoznacznych wyników. Uratowali w ten sposób tysiące ludzi.
thefirstnews.com
192
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Te rzeczy są naprawdę fascynujące XVIII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu 7 najdziwniejszych rzeczy, jakie rzekomo znajdują się w archiwach Watykanu
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu 10 zwariowanych i szokujących faktów, które musisz wiedzieć o Arabii Saudyjskiej
Przejdź do artykułu 4 współczesne problemy, które są dużo starsze, niż ci się wydaje
Przejdź do artykułu W Australii wszystko chce cię zabić. I nie są to tylko zwierzęta
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Czasami życie jest po prostu wredne LXI
Przejdź do artykułu 7 zwariowanych ciekawostek z odległego Kazachstanu

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą