Tylko u nas najlepsze momenty z najlepszych odcinków serialu "Z archiwum X" i do tego bez przerw na reklamę! Oto kolejne:
Palacz: (do przykutego do łóżka Muldera) Rozliczyłeś się już z Bogiem, ze mną, z urzędem podatkowym i z FBI. Wstań i pójdź ze mną! Mulder: Ja umieram idioto, gdybym mógł wstać, dałbym ci w mordę!
Palacz: Czym mogę cię jeszcze zaskoczyć? Może czekasz, aż wyrosną mi kły wampira?
Mulder: Popatrz. Czy to nie krew? Scully: Tak wygląda... Mulder: A to? Czy to może nie tkanka mózgowa? Scully: Nie, to raczej mielony...
Scully: To ty rozpuszczasz plotki?
Mulder: Nie, a słyszałaś jakieś dobre?
Mulder: Tam z tyłu znajdziesz duży, soczysty odcisk.
Mulder: Facet spadł z wysokości trzydziestego piętra plus głębokość tego szybu. Scully: Auć! Mulder: Na pewno tak powiedział, kiedy wstał, otrzepał się i poszedł do domu.
Mulder: A co, jeśli ten mężczyzna posiadł jakieś specjalne zdolności? Jakieś genetyczne predyspozycje do szybkiego uzdrowienia, czy też regeneracji tkanek? Scully: Więc pytasz, czy przypadkiem nie szukamy Kojota Willusia?
Tony: Wszystko jest w moim oświadczeniu. Mulder: Ale jesteśmy starzy i głupi, więc bądź wyrozumiały. (co on, kurde, przed komisja śledcza zeznawał? - dop. Ciupakabra)
Tony(do Scully): Kiedyś to musiała być z pani niezła laska. Scully(po chwili): "Laska"...? Mulder: Kiedyś.
Maleeni: Państwo...? Mulder: AGENCI.
Mulder(o sobie): Wielki Muldini...
Mulder: Oto portfel wielkiego Maleeniego. Scully: Wyjąłeś mu go z kieszeni? Mulder: Nie, z policyjnej przechowalni.
(Mulder i Scully wchodzą do drewnianej chatki) Mulder: Gdzie jest kontakt? Scully: Najbliższy? Jakieś 10 mil stąd.
(Muldera i Scully otaczają węże) Mulder: Czy mógłby wielebny coś z nimi zrobić? Wielebny: Nie macie się czego bać, jeśli jesteście bez grzechu. Mulder: Na wszelki wypadek potrzebujemy pomocy.
Harold Piller: Weźmiemy się za ręce. Scully: Słucham? Harold Piller: Spróbuję przywołać ich do tego domu. Scully: (sarkastycznie): Aha. Seans spirytystyczny. Nie bawiłam się w to od szkoły średniej. Mulder: Potem pobawimy się w ciuciubabkę.
Policjantka(podejrzliwie, po wysłuchaniu teorii Muldera o wilkołaku): Mogę zobaczyć tę legitymację...?
Policjant: Trudno robić karierę w policji kiedy wszyscy mają cię za czubka. Mulder: Wiem coś o tym.
(te dwa to z X-Cops - chyba najbardziej oryginalnego odcinka X-Files i jednoczesnie jednego z najlepszych)
Mulder: Musisz przyznać, że to fantastyczny kawał techniki. Scully: Tak, zmarnowany na głupią grę. Mulder: Głupią? Scully: Przebieranie się za wojowników żeby bawić się w futurystyczną wersję kowbojów i Indian. Co za przygłup podnieca się czymś takim? (Mulder uśmiecha się radośnie)
Mulder: Przeczytano jej prawa? Policjant: Z pięćset razy.
Jade Blue Afterglow: Wszyscy się z mojego powodu podniecają. Scully: Ale nie ja, panno... Mulder: Afteeerglooow Jade Blue Afterglow: Za to ten z wykrywaczem metalu...
(a te to z First Person Shooter - jeden z najdurniejszych odcinków)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą