Wczesny ranek, jezioro spowite mgłą... niezmąconą taflę wody przecina łódka.
Na łódce wieszcze: Adam Mickiewicz i Aleksander Puszkin recytują wymyślone na poczekaniu fraszki. Wtem ich oczom ukazuje się druga łódka, w której siedzą dwie przepiękne białogłowy. Puszkin widząc tę piękną scenę wypowiada te słowa:
- Cud nad cudami, dziw nad dziwami, łódka płynie choć jest z dwiema dziurami.
Na to wieszcz Adam:
- Hola, hola mości panie, są dwa kołki na zatkanie.
by atitta
* * * * *by Misiek666
* * * * *
KONIECZNA ZMIANA NUMERU
Kumpel przez 10 minut myślał, że Pani żartuje, ale ona była jak najbardziej poważna...by Misiek666
* * * * *
SPECJALIZACJA Z MYŚLĄ O DZIECIACH
Dołączyło się do mnie jakieś dziewczę na gadu. Jestem raczej konserwatywny, poza tym mam za długą listę kontaktów, ale każdemu dam się wypowiedzieć zanim zablokuję.
Przejdę do sedna:
[ja] - gdzie studiujesz
[dziewczę] - (dziewczę) "pedagogikę na KUL`u bo lubię dzieciaki
[j] - Myślałaś nad specjalizacją?
[d] - Tak. Resocjalizacja.
by habahaba
* * * * *
TEST TRZEŹWOŚCI
Gwoli wyjaśnienia: mam czarne włosy i niebieskie pasemka na nich.
Siedzę se grzecznie w Venie, podchodzi przywitać się jeden z bojowników... i patrzy na mnie, i patrzy z niedowierzaniem... więc ja do niego:
- Nie jesteś pijany - niebieskie...
by atitta
* * * * *
SAMOPOCZUCIE W ŁEBIE
Parę lat temu, jak uczyłam się jeszcze w studium medycznym, miałyśmy praktyki na różnych oddziałach - w tym na oddziale wewnętrznym, który zresztą najlepiej i z wielkim "sętymętem" wspominam.
Na jednej z sal, które miałyśmy pod opieką, leżała babciusia ze wsi, koło siedemdziesiątki, mająca niewydolność krążeniową, w związku z czym potwornie puchły i bolały ją nogi. Lekarzem opiekującym się tą salą był młody, a więc gorliwy i troskliwy lekarz, doktor P. Przed przejściem "bizonów", czyli główną wizytą, krzątałam się z koleżanką po sali, poprawiając pościel, poduszki i pacjentów. Wchodzi dr P. i mówi do naszej babciusi:
- I jak tam , pani X.? Jak samopoczucie? Nogi bolą?
- Łebie...
- Co? W łebie panią łupie? - pyta życzliwy lekarz
- Niee... Łebie nogi mnie bolą...
No tak... My na szczęście mogłyśmy uciec z sali przed wejściem ordynatora, niestety dr P. musiał się tłumaczyć dlaczego jest siny, trzyma się za brzuch i łzy mu po twarzy lecą...
by Maciupie
* łebie = obie
* * * * *
GENTLEMAN
Razem z moim chłopakiem mieliśmy "przyjemność" spożywania alkoholu z dwoma nieznajomymi w średnim wieku. Jeden z panów pocałował mnie w rękę mówiąc:
- Piękna jesteś, jesteś miss polonia.
Drugi ucieszony całą sytuacją pocałował mojego chłopaka w czoło, krzycząc:
- A ty miss poloń!
by marta_s
* * * * *
AMATOR AROMATÓW
Wszedł do mnie Pan Żul celem zakupienia kwiatka. Zwracał się do mnie per "kierowniczko", co stanowi mój ulubiony tekst. Kupił, i owszem, storczyka i pada pytanie:
- Pani kierowniczko, a ma pani może te takie pachnące patyczki?
Mówię, że i owszem, są kadzidełka, i przyznam, że sięgnęłam pierwsze z brzegu opakowanie. Pan na to:
- Ja bym poprosił jakiś ładny, delikatny zapach...
Na twarzy mej wykwitło jedno wielkie zapytanie "ależ żulu, co też żul..." (facet troszku zapodawał, bielmo na oku, te sprawy) i pan z miejsca mi wyjaśnił:
- Wie pani, tak pod wódeczke, żeby pasowało...
by andziai
* * * * *
JEDYNE SŁUSZNE WARZYWO
Dziś w pracy koleżanka opowiedziała mi autentyka, jakiego była świadkiem.
Rzecz dzieje się w jakimś barze. Klient zgłasza zapotrzebowanie na surówkę z kiszonej kapusty do obiadu. Przyjmujący zlecenie obraca się w stronę kuchni i krzyczy:
- Jadźka! Jest jeszcze kiszona kapusta?
Za chwilę z zaplecza słychać odpowiedź.
- Nie ma. Niech żrą ogórki!
by Frejt
* * * * *
WYJĄTEK KRYTYCZNY
Słowo wstępu:
Kolega i ja mamy wspólną sieć, on jest raczej z komputerami na bakier. Jest taka komenda: "net send" która pozwala na wyświetlenie na ekranie adresata jakiegoś komunikatu. Właściwy autentyk:
Wysłałem koledze coś takiego:
Net send jan.kowalski Wystąpił wyjątek krytyczny, DVD-ROM wykonał nieprawidłową operacje, należy natychmiast otworzyć szufladę DVD-ROM, w celu obniżenia temperatury, w przeciwnym wypadku nastąpi uszkodzenie napędu!
Po 2 minutach wchodzę do jego pokoju, a on dmucha do DVD i mówi :
- Dziad się przegrzał!
by kurdebele
* * * * *
KAŻDY PRETEKST JEST DOBRY
Stałam w toalecie myjąc kubeczek, gdy stanął za mną kolega i zaczął nieśmiało manipulować przy moich kieszeniach. Zazezowałam na niego i zobaczyłam, że trzyma niezapalonego papierosa w ustach.
- Zapalniczki nie mam, ale kontynuuj...
Jakby się spłoszył...
by Liiina
* * * * *
KURS OBSŁUGI PROTEZ
Pracuję od niedawna i chwilowo wykonuję protezy zębowe dla ludności stołecznej. Ostatnio takiej przejętej pani oddawałam gotowe protezy, pani zasypywała mnie gradem pytań, na poczekalni tłum zombie rusza szturmem, jak tylko pielęgniarka chce wejść, albo wyjść. Usiłuję pacjentkę wypchnąć już za drzwi, kiedy pada kolejne pytanie:
- Pani doktoooor, ale jak pani myśli, czy mi one będą bardzo przeszkadzać? Czy ja będę mogła w nich chodzić?
No więc nie wytrzymałam w końcu:
- Myślę, że siedzieć i leżeć też pani będzie mogła, a chodzić to już na pewno. W chodzeniu to na 100% nie będą przeszkadzać!
Na co mój doktorek zza ściany szeptem dodaje:
- No chyba, że nie pod te wargi założy...
by krolowa_sniegu
* * * * *
EGZYSTENCJALIZM W ZWIERZĘCYM WYDANIU
Od niedawna mam królika - wabi się Pasztet. Pewnego dnia stoję z koleżanką na przystanku i mówię jej, że królik ostatnio jakiś markotny i nerwowy, na to ona:
- No co się dziwisz? W końcu święta idą...
by lotta
Chcesz poczytać więcej autentyków? To wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne", tam też możesz opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), a być może za tydzień to właśnie Ty rozbawisz na naszej stronie głównej czytelników kolejnych Autentyków! |
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą