Szukaj Pokaż menu

Autentyki CXXXIII - Wiesz, ja mam kotka...

37 029  
7   24  
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego jeżyki lubią mleko, jakie są skutki świniobicia lub gdzie spotkać Forsale? O wszystkim tym dowiecie się z dzisiejszego wydania Autentyków. Wrócimy także do naszego bohatera z wydań poprzednich, firmy o najwyższych standardach - Poczty Polskiej...

NAJWAŻNIEJSZE, ŻEBY NIE BYŁO BADYLI...

A więc rozumiesz. Cała tajemnica tkwi w tym żeby nie było żadnych badyli - rzekł szwagier dokładnie przeczesując teren, na którym miał stanąć namiot i odrzucając pomniejsze gałązki.
No cóż, u ciotki na podwórku badyle były towarem deficytowym, jednak dokładnym trzeba być, tym bardziej mając na uwadze wieczór bez rozwrzeszczanej gromadki siostrzeńców silnie podnieconych już samą myślą spędzenia nocy w namiocie.
Świeżo w pamięci miałem poranną wycieczkę do sklepu, podczas której jeden z powyższych osobników lat 7 zadał mi następujące pytanie:

Z sądów polskich IV

37 768  
4   14  
Kliknij i zobacz więcej!Najlepsze dowcipy pisze samo życie. A jeśli jeszcze pisze je w języku protokołów sądowych to jest to czego nam potrzeba...

Oskarżona krzyczała na ulicy, że nie tylko zamordowałem swoją żonę, ale i jej ukradłem prześcieradło.

Leżałem ze zmarłym w jednej sali szpitalnej i w związku z tym wielokrotnie ze zmarłym prowadziłem rozmowy, w których zwierzał mi się z całego życia, stąd znam jego stosunki rodzinne i okoliczności pisania testamentu.

Nic nie mogłem tego dnia na komendzie załatwić, bo mi powiedziano, że dyżurny funkcjonariusz wyjechał na zabójstwo w teren.

Kiedy pani I. umarła, to już potem nie nocowała w tym pokoju.

Wielopak weekendowy CXLVII

53 766  
6  
Ciekaw jesteś, jak zdobyć peruczkę a la Połomski? Lubisz czytać o odważnej polskiej policji? Może wolisz o zdeterminowanych polskich piłkarzach? Poczytaj dzisiejszego wielopaka. A na początek opowiemy o genezie jednej tablicy pamiątkowej. Zaczynamy!

Przyjechał koleś z Ameryki do Tel Aviwu. Postanowił pójść na koncert do tamtejszej filharmonii. Staje pod budynkiem, a nad wejściem wielka tablica: ‘Filharmonia im. Manna’.
- Czy to na cześć Tomasza Manna, wielkiego pisarza z Niemiec? – pyta odźwiernego.
- Nie.
- A może na cześć Wojciecha Manna, grubego showmana z Polski?
- Nie.
- A kogo?
- Wielkiego Billy’ego Manna z New Jersey.
- A co on napisał?
- Czek.

by skaut

* * * * *

Wczesny ranek na budowie. "Kerownik" w wymiętym, plugawym waciaku, podkrążonymi, czerwonymi oczkami patrzy na swoją brygadę stojącą przed nim karnie, w wymiętych, plugawych waciakach i z czerwonymi, podkrążonymi oczkami. Patrzy długo i wreszcie pyta:
- Zadam pytanie. Kto wczoraj zaproponował żeby się naje*ać w trzy dupy?
Brygada milczy jak jeden mąż.
- Powtórzę pytanie. kto wczoraj zaproponował żeby coś wypić?
Cisza...
- Jeszcze raz powtórzę pytanie. Kto wczoraj zapytał "No to co..???"

by w_irek

* * * * *

...i oto środkowy napastnik miejscowych gubi obrońców, mija bramkarza, zostaje sam na sam z bramką... uderzenie... poprzeczka!!
Uderzenie głową, znów poprzeczka! I jeszcze raz uderzenie głową... kolejny raz poprzeczka! Czy znajdzie się ktoś, kto mu poda piłkę i przerwie to szaleństwo??

by cieciu

* * * * *

Knajpa kategorii... no nie, nie ma takiej kategorii. Po prostu knajpa. Przy zasyfionym stoliku nad kuflami z piwem siedzi dwóch meneli:
- Wiesz Józek, życie jest podobne do kufla piwa - mówi jeden
- Dlaczego?
- A ch*j go wie. Nie jestem filozofem.

by w_irek

* * * * *

Wojna w Jugosławii.
Dwa MIG-i patrolują przestrzeń powietrzną.
Cisza. Nic się nie dzieje. Nuda.
Jeden z pilotów przez radio zwraca się do drugiego:
- Widzisz tą wronę? Jak myślisz. trafię ją swoją rakietą?
- Nie trafisz! Za mała jest.
- 100 baksów, jak trafię?
- Zakład stoi!
Jak powiedział, tak zrobił. Rakieta poszła z wizgiem ogromnym w stronę Bogu winnej wrony.
Nastąpiła eksplozja, huk, czarny dym wkoło...

Zdziwiła się wrona, zdziwili się piloci MIG-ów. Ale najbardziej zdziwił się pilot strąconego, niewidzialnego F117...

by oldbojek

* * * * *

Wraca mały Jasio ze szkoły, wita go tata:
- No jak tam Jasiu w szkole dzień minął?
- W czasie pracy techniki pani niosła słój z klejem, potkęła się i upadła, słoik się rozbił i pani twarzą przykleiła się do podłogi.
- I odkleiliście ją?
- No pewnie, co odważniejsi nawet po dwa razy...

by cieciu

* * * * *

Klemens był zajebiście bogaty. Gdyż dorobił się na handlu oranżadą. Ale miał feler – był całkowicie łysy.
- Otworzyli, Klem, nowy sklep z perukami. Idź, coś se wybierzesz – doradził mu ‘suchy’ szwagier Walerian.
I poszedł. Wchodzi do sklepu - peruk od pyty.
- Chciałbym taką peruczkę, jak ma Jerzy Połomski – zażądał Klemens.
- No... nie mamy – mówi sprzedawca.
- Daję 3,5 tysiaka.
- Niech szanowny pan przyjdzie jutro.
I przyszedł Klemens następnego dnia.
- Jest peruczka a la Połomski?
- Jest.
- Super... – przykleił Klemens ‘wdzianko’ na łysinę i poszedł.
Ale następnego dnia wpada znów i od progu krzyczy:
- Kurde, zajebiozka. Jeszcze 5 takich kupię, bo się kolegom bardzo podoba.
Sprzedawca rozkłada bezradnie ręce:
- Panie, nie da rady! Skąd ja panu teraz pięciu Połomskich wezmę...

by skaut

* * * * *

Rzecz dzieje się w Poznaniu, w jakimś mieszkaniu na Winogradach. Mąż zajada się kolacją, którą przygotowała mu żona po jego nagłym powrocie z delegacji. Słucha sobie muzyczki z radia pomlaskując smakowicie. Nagle... Głos spikera: "Proszę Państwa, przerywamy nasz program ponieważ doszło do groźnego wybuchu i Prezydent Miasta wydał nakaz ewakuacji w promieniu 10 kilometrów od epicentrum. Nakaz dotyczy dzielnic..."
W tym momencie dobiega głos z szafy :
- Radio... Zróbcie głośniej radio...

by w_irek

* * * * *

Tajne laboratorium. Rozmowa dwóch ’doktorów’
- Ty, niezła mi wyszła ta ostatnia partia amfy...
- Tak? Po czym poznajesz?
- A, obsypało mi się trochę na kuwetę z ślimakami.
- I co? Gdzie one są?
- Nie wiem, biegają tu gdzieś...

by Rupertt

* * * * *

Przyjechał nowobogacki Rosjanin na polowanie. Hamerek, karabinek maszynowy z laserem, ubrany w kombinezon Specnazu, pomalowany w barwy ochronne.
Wysiadł z auta i zmierza w stronę lasu, a tam na pniaku siedzi sobie staruszek i kurzy fajeczkę.
- Dzień dobry, stało się coś, pomóc?
- Dzień. dobry, nie nic, mieszkam tu zaraz, siedzę sobie i patrzę, bo lubię.
- Aha, a ja idę zapolować na niedźwiedzia.
- Niedźwiedź – pan lasu, na niego mój dziadek chodził z dwururką i ojciec z dwururką też chodził....
- Dobra, lecę dziadku, ja mam automat, laser, optyka, słonia jednym strzałem kładę, szkoda czasu idę...
Dziadek pociągnął ze szluga i mruknął do siebie.
- No to już do lasu długo się nie pójdzie, u niedźwiedzia teraz dwie dwururki i automat...

by skaut22

* * * * *

Głupia śmierć. W czasie sylwestrowej prywatki w jednym z wieżowców na poznańskich Jeżycach z dziewiątego piętra wypadł 54 letni mężczyzna. Chociaż poobijany i w podartym ubraniu, wstał z ziemi,otrzepał się i krzyknął do stojących na balkonie współtowarzyszy zabawy:
- Co się tak ku*wa gapicie? Rzućcie instrument to coś zagram.
Zginął od uderzenia akordeonem.

by w_irek

* * * * *

Zatrzymuje policjant podejrzane auto.
- Dokumenty proszę!
Kierowca spokojnie podaje papiery.
- Broń jest? - drąży policjant.
- Jest. oto automat Kałasznikowa i dwie paczki nabojów - odpowiada spokojnie kierowca.
Dziwi się policjant ale pyta dalej:
- A narkotyki?
- Ta. Tu 10 kg heroiny na sprzedaż, a ta amfa to dla mnie...
Jeszcze bardziej zdziwiony policjant pyta dalej:
- A w bagażniku co jest?
- W bagażniku trup. trup policjanta. Jest tam miejsce jeszcze na jednego!
- No to szerokiej drogi, kierowco...

by oldbojek



I tak jak co tydzień, sprawdzimy jeszcze, co działo się w Wielopaku
równo sto odcinków temu:

Pewne małżeństwo wskutek wypadku znalazło się na bezludnej wyspie.
Przebywali tam już kilka lat, aż pewnego dnia fale wyrzuciły na brzeg młodego mężczyznę. Nowy rozbitek i żona od razy wpadli sobie w oko, jednak nie było mowy o żadnym intymniejszym kontakcie, gdyż w pobliżu zawsze był mąż kobiety, dlatego też musieli opracować sprytny plan. Mąż ów, swoją drogą, też był zadowolony z nowego towarzysza niedoli, w swej bystrości obliczył bowiem, że zamiast dwóch 12-godzinnych zmian na wybudowanej przez rozbitków wieży, można będzie ustanowić trzy zmiany 8-godzinne. Do pierwszej zmiany zgłosił się na ochotnika "nowy". Tymczasem małżeństwo wzięło się do rozpalania ogniska. Najpierw zaczęli układać krąg z kamieni. W tym momencie z góry dobiegł głos: "Ej, bez seksu tam proszę!". Na to para z dołu: "Ależ my nic nie robimy!".
Po chwili para zaczęła układać w kamiennym kręgu kawałki drewna. I znowu z góry dobiegło głośne: "Ej, bez seksu tam proszę!". A para znowu: "Ależ my nic nie robimy!".
Później małżeństwo zabrało się do układania na drewnie liści palmowych. "Nowy" z góry na to: "Ej, mówiłem BEZ SEKSU". A małżeństwo jeszcze raz: "Ależ my nic nie robimy".
Po ośmiu godzinach na wieżę udał się mąż. Ledwie doszedł na górę, spojrzał w dół i pomyślał: "Kurczę, stąd faktycznie wygląda, jakby się bzykali"..

by Tokkebi

* * * * *

Położnik przy porodzie:
- Jeszcze więcej! Więcej!! Zbierz się w sobie i przyj!!! Już go widzę!
- Mocniej!!! No śmiało! Jeszcze raz!! A teraz z całej siły!!
Rodząca zbiera ostatki sił, prze z całej siły... aż tu nagle BUUUUUM!!!
Lekarz:
- Tak. A teraz idź go sobie poszukaj...

by Paskud

I tak niepostrzeżenie dotarliśmy do końca dzisiejszego wielopaka. Jeśli jeszcze Ci mało, tu znajdziesz link do 146 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego . Miłej zabawy! ;)

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
6
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Z sądów polskich IV
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Gawarit Moskwa! XXVIII
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Wymyślamy dymek! - Aaaa idź pan stąd!
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CXLVI