Szukaj Pokaż menu

Niepowtarzalna oferta dla Pań!

50 516  
67   8  
Drogie Panie spieszcie się, bo taka oferta prędko się nie powtórzy... Do wzięcia "chodzący" ideał! Zobaczcie same:

Kliknij aby zobaczyć całą ofertę!

Autentyki CXXXIV - W życiu ważny jest smak!

44 856  
5   24  
W tym tygodniu, w kąciku historii z życia wziętych (czyt. Autentykach), przeczytacie m. in. o samochodach, wyjazdach z zakładu pracy oraz skandalu, który powinien spowodować natychmiastową reakcję Ministerstwa Spraw Zagranicznych....

MA SIĘ TEN WÓZ...


Otóż byłem ci ja dzisiaj u mojego przyjaciela mechanika, którego (mimo wielkiej do niego sympatii) nie lubię odwiedzać w pracy, bo zwykle wiąże się to z konkretnymi wydatkami. Zawsze jednak stara się on poprawić mój nastrój opowiastkami z branży. Wśród tych wszystkich opowieści, które pewnie znacie - o smarowaniu tarcz hamulcowych i pasków (żeby nie piszczały), podłączaniu odwrotnie kierunkowskazów, czy nalaniu benzyny do diesla, jedną usłyszałem po raz pierwszy...
Facet kupił (czyt. sprowadził) sobie w końcu pierwsze, w miarę normalne auto. Zaprosił kolegę na premierową przejażdżkę i chwali się, jednocześnie demonstrując:

Top Gear - suplement drukowany

32 224  
6   20  
Kliknij i zobacz więcej!Pewnie niektórzy z was wiedzą, jak ciężkie były narodziny Bugatti Veyrona. 1000KM, kilka turbosprężarek... i ładnych kilka (jeżeli nie kilkanaście) lat opóźnienia. A klienci czekali. Niezłomni dziennikarze magazynu Top Gear (tak, on wychodzi także w wersji drukowanej) dotarli do pamiętnika inżyniera tego projektu. A lektura tegoż pamiętnika zapiera dech w piersi...

14 lutego 2004
Mój szef, dr Fleishmenstereinher, dostał polecenie od pana Piscschhsetreiderera, by przekonstruować układ kierowniczy Veyrona. Osobiście uważam, że samochód powinien posiadać układ kierowniczy. Z drugiej strony, pozbycie się go nie sprawiłoby, że samochód mógłby prowdzić się jeszcze gorzej, za to na jego miejsce zmieściłoby się jeszcze kilka turbosprężarek. Powiedziałem to dr Fleishmenstereinherowi. Wkurzył się.

27 lutego 2004
Niepokoją nas doniesienia o szwedzkim aucie, które nazywa się Koeniggseggeggsegg CCR, który ma osiągnąć prędkość 250 mil na godzinę i to już wkrótce.
Jednak jestem pewien, że nie odniesie sukcesu. Nikt nie będzie zainteresowanym samochodem, którego nazwy nikt nie będzie potrafił przeliterować. Za to na pewno wszyscy będą z niecierpliwością czekali na samochód którego nie będą mogli kupić. Nigdy.

31 lutego 2004
Piszę te słowa w przepięknym, obleczonym w skórę pamiętniczku ze znaczkiem Bugatti Veyron. Zwróciłem uwagę dr Fleishmenstereinherowi, że nie ma takiej daty jak 31 lutego i że być może przyjęliśmy zbyt ambitne założenia. Bardzo się wkurzył.

14 marca 2004
Nasi marketingowcy domagają się, by Veyron był szczytem luksusu. Próbowałem im wytłumaczyć, że ręcznie wyprawiana skóra nie będzie najlepszym materiałem na turbosprężarkę. "Może chociaż jedną?" narzekali. OK, odpowiedziałem, ale nie będzie pasowała do pozostałych ośmiu.

6 kwietnia 2004
dr Fleishmenstereinher przyszedł do laboratorium, żeby obejrzeć postępy. Podziwiał sprzęt wiszący na dwóch 250-kg podnośnikach. Stwierdził, że podoba mu się ta zgrabna jednostka napędowa. Ale zapytał gdzie są turbosprężarki. Wytłumaczyłem mu, że patrzy na jedną z nich, a sam silnik jest w pokoju obok. Bardzo się wkurzył.

23 czerwca 2004
Eureka! Zanalazłem miejsce na dwie kolejne duże turbosprężarki. 1000 koni mechanicznych nadchodzi!

24 czerwca 2004
Dr Fleishmenstereinher przyszedł do pracowni by sprawdzić postępy w rysunkach i zapytał gdzie są miejsca dla kierowcy i pasażera. Cholera.

7 lipca 2004
Lubię kucyki. Chciałabym brązowego kucyka. Dzisiaj w szkole Heidi Wiesmann zabrała mi moje ulubione kredki. Już nie jest moją najlepsza przyjaciółką.

8 lipca 2004
Moja córka oddała mi mój pamiętnik.

20 sierpnia 2004
Zostaliśmy poproszeni o przedstawienie ostatecznego projektu wykonawczego Veyrona oraz daty dostarczenia pierwszego samochodu do klienta. Wykorzystując rozbudowane technologie komputerowego modelowania przyszłych technologii i obecnego stanu zaawansowania projektu, uważam że pierwszy Veyron będzie składany na stacji kosmicznej, przez wyhodowane w tym celu małpy. Już nie mogę się doczekać gdy zobaczę pierwszego Veyrona z okien mojego domu na księżycu.

***

epilog
pod koniec roku 2005 pierwsi dziennikarze motoryzacyjni mieli szansę wreszcie zobaczyć Veyrona na drodze.
6
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Autentyki CXXXIV - W życiu ważny jest smak!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Jeremy Clarkson - cytaty wybrane III
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Czego to ludzie nie wymyślą!
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Top Gear - gadki wybrane II
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CXLVIII
Przejdź do artykułu Jeremy Clarkson - cytaty wybrane II

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą