Szukaj Pokaż menu

Rozkoszne diabełki XXVIII

25 971  
2   6  
Kliknij i zobacz więcej!Niezrozumienie słów przyczyną histerii? I to u czterolatka? A jak najlepiej nabawić się obciachu w aptece zabierając sześcioletnią córeczkę? Nie wiesz? No to chodź, opowiem Ci jak to było...

Wstęp
Jestem szczęśliwym ojcem 14-letniej pannicy imieniem Karolina oraz 2,5 letniego Michała. Misio to typowe "oczko w rodzinie", najmłodszy, najmniejszy, najukochańszy oraz wśród tych wszystkich naj. bardziej leniwy (za tatusiem? ). Oczywiście leniwy tylko w wybranej dziedzinie, a mianowicie nie chce przyswajać pięknej polskiej mowy (ani jakiejkolwiek innej). Od razu wyjaśniam, że nie jest w jakikolwiek sposób upośledzony, po prostu znany mu zasób rzeczowników w zupełności wystarcza mu do wyartykułowania swych potrzeb (inne części zdania oraz mowy olewa totalnie). Jego najbardziej złożone zdanie brzmi: "Łałał siki kupa Kaka", gdzie: Łałał to nasz pies (od hau hau), siki i kupa to wiadomo, a Kaka to wspomniana wyżej Karolina. Sens tego zdania, w wolnym tłumaczeniu, to: Karolina idź z psem na spacer, aby załatwił swe potrzeby Wucetowe.
Akcja właściwa.

Wielka księga zabaw traumatycznych LVII

21 241  
4   6  
Kliknij i zobacz więcej!Szwy, krew, złamania - dzień powszedni traumatyków. Nie inaczej tym razem. Jak pech - to pech. Nawet podczas tak prostej czynności jaką jest wchodzenie po schodach może się wiele złego wydarzyć.

Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o nie wypaczonej psychice odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...


WISIELCZA HUŚTAWKA

Gdy miałem około pięciu latek bawiłem się z moim młodszym o dwa lata braciszkiem w Tarzana. Zabawa polegała na tym, że ja stawałem na taborecie, chwytałem się paska uwieszonego na  futrynie drzwi (na haczyku na którym wcześniej wisiała huśtaweczka) i mój brat zabierał taboret... Oczywiście do mojej chorej głowy przyszedł pomysł na urozmaicenie zabawy. Po obejrzeniu wielu filmów o dzikim zachodzie postanowiłem się POWIESIĆ!!! Założyłem sobie pętle od paska na głowę i poprosiłem brata o kopnięcie stołka...

Radio Joe Monster FM odpowiada X

19 588  
1   11  
Kliknij i zobacz więcej!Tak się w tym kraju porypało żeśmy się aż zastanawiali czy ciągnąć audycję nadal czy przerzucić się na pieśni patriotyczne o zabarwieniu religijnym. Miliona na zbyciu nie mamy, a gdybyśmy nawet mieli, to wolelibyśmy przepuścić go na dziewuchy...
Ale póki co...


W związku z aferą Kazi Szczuki (od której stanowczo się odcinamy, pani Kruk! Słyszy pani?! ) nawiedzać nas zaczął niepokój czy nasze zwyczajowe żarty z rządzących nie trafią przypadkiem na taką nieszczęśliwą osobę i wyjdzie na to, że naigrawamy się z ludzkiej tragedii. Nasze rozterki pogłębił znajomy poseł z niesłusznej partii, który wprost zapodał nam, że to wszystko "kupa wariatów". Rozstrzygnięcie czy widoczny z daleka debilizm zaliczyć można jako niepełnosprawność pozostawiliśmy psychiatrze Januszowi M. z Otwocka.
My na wszelki wypadek od dziś przestajemy robić sobie jaja z Dorna.
Za duże rydzyko trafienia...

* * *

- Czy to prawda - pyta oburzony słuchacz z Puław Jarosław S., że z budżetu Ministerstwa Kultury ma zostać dofinansowany druk "czarnej książeczki" z myślami o. Tadeusza R. w nakładzie 50 tys. egzemparzy?!
- Sprawdzimy, drogi słuchaczu ale oburzenie, oczywiście podzielamy. I znów będą kolejki w księgarniach! Takie dzieło powinno się wydawać co najmniej w nakładzie miliona egzemparzy! Po to w końcu mamy budżet...

* * *

Minister Ziobro odniósł kolejny sukces! Dzięki jego interwencji zakończyła się wreszcie sprawa Joanny Z. z Bydgoszczy, której przypadek wobec odmowy zapłacenia mandatu wylądował w sądzie.
Pani Joanna została latem upomniana przez ratownika w Łebie za to, że jej głowa znalazła się poza bojami określającymi akwen dopuszczony do użytkowania. Dzięki interwencji ministra, który jak zwykle sam zbadał sprawę (zawsze tak twierdzi) , sąd wreszcie uwierzył, ze to nie były żadne boje. Po prostu pani Joanna płynęła na plecach...

* * *

A propos budżetu... wiadomość, że obcięto wydatki na naukę by dofinansować budowę Świątyni Opatrzności Bożej wzburzyła niezwykle naszego słuchacza profesora Witolda R. z Gdańska. Napisał (naPiS-ał? ... to już brzmi jak inwektywa) do nas list z "wyrazami"...
- Niech się pan opanuje, panie profesorze. Nie pierwszy to w tym kraju Pomnik Zwycięstwa Człowieka Nad Rozumem.

* * *

Ofensywa zwycięskich sił politycznych trwa. Media, w tym nasze radio stają się celem coraz częstszych ataków politycznych. Janusz K. z Mławy, dawniej nasz słuchacz, dziś prominentny polityk w nadesłanym liście żąda od nas jasnego samookreślenia.
Jesteście za PiS-em? Odpowiadać krótko: tak lub nie!
- Szanowny były słuchaczu. Nie możemy odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Jeśli pan ciekaw dlaczego proszę zadać Mariuszowi Kamińskiemu pytanie czy przestał już dawać łapówki. I niech panu odpowie: tak czy nie?!

* * *

Młody Badacz wziął się tym razem za ekonomię i doszedł do wniosku, że... czegoś takiego nie ma! Słuchając wywodów naszych sław w telewizji zrozumiał jedynie, że w świecie finansów panuje permanentny kryzys i że sposobów radzenia sobie z nim są tysiące. Czyli - nie ma żadnego. Do czego więc potrzebni są ekonomiści?
- Drogi chłopcze! Swego czasu zadaliśmy pewnemu teologowi pytanie: po co Bóg stworzył ekonomistów? Wiesz co nam odpowiedział? Po to by na ich tle nawet synoptycy nie wyglądali tak najgorzej...

* * *

Wszystkim, którzy mieli za złe panu prezydentowi Kwaśniewskiemu to, że ułaskawił Sobotkę dedykujemy tę oto z życia wziętą opowieść świadczącą o jego dalekowzroczności i przenikliwości umysłu. Za jej autentyzm ręczymy głową.
Na studiach w Gdańsku najlepszy wówczas student wydziału, Olek K. był przewodniczącym Sądu Koleżeńskiego. Jako taki ułaskawił był i uwolnił od zarzutów notorycznego alkoholistę z innego wydziału, który w pijanym widzie demolował akademiki i podszczypywał koleżanki.
Stanowczo należy odrzucić podłe insynuacje, iż ułaskawienie owo wiązało się z obietnicami podsądnego, że po rozprawie całemu sądowi "skuje ryja". Aleksander ułaskawił go wiedziony dziwnym przeczuciem, może nawet słyszał głosy... kto wie...
No i patrzcie państwo: ówczesny przewodniczący sądu był dwukrotnie wybierany przez naród głową państwa, zaś niepoprawny alkoholista... (słowo honoru, że to prawda, znamy człowieka i pijamy z nim wódkę) dziś jest poważnym dziekanem poważnego wydziału z bardzo poważnym dorobkiem naukowym!
Jeśli tak to może i z Sobotki coś jeszcze wyrośnie...

* * *

Gwiazda TV TRWAM Jerzy Robert Nowak, któremu pewna humorystyczna uczelnia traktując to jako złośliwy dowcip nadała tytuł profesora wymyślił ostatnio by utworzyć Czarną Księgę, w której zapisywałoby się wszystkie osoby niechętne rydzykowym mediom.
Cóż, jaki profesor taki pomysł... nawet by nas to nie obeszło ale nasz słuchacz z Elbląga, pan Janusz drży o nasze bezpieczeństwo pytając czy się tam nie znajdziemy.
- Nie z nami takie brunnery, Numer... mamy haka na Nowaka. Wg dobrze poinformowanych źródeł dostępny w Polsce papier drukarski wyprodukowali rosyjscy komuniści, a farby dostarczają amerykańscy Żydzi. Czy taka księga może być wiarygodna w tym kraju...?

* * *

Minister finansów Zyta, za przeproszeniem, Gilowska ma zająć się dehumanizującymi lud praktykami niektórych ubezpieczycieli - donosi Paweł G. z Gdyni. Wzorem zachodniego rozpasania zaczęli oni ubezpieczać poszczególne części ciała zainteresowanych.
- Dlaczego minister finansów jest przeciw? - pyta nasz słuchacz. Czy chodzi o to, że te praktyki są sprzeczne z nauką społeczną Kościoła?
- Niewykluczone, drogi słuchaczu. Inna rzecz, iż zważywszy różnice w poziomie ubezpieczeń pani minister nie byłoby miło dowiedzieć się, że w komplecie jest warta tyle co pół d*** Jennifer Lopez...

* * *

- Niech się wstydzi ten kto nie potrafił zaufać naszemu rządowi! - pisze słuchacz z Augustowa Wieńczysław P. Na początku wszyscy marudzili , że to aborcja zakazana będzie, żadnych rozwodów itp. itd. A tymczasem... Ministerstwo Wnutriennych Dieł (Ludwiś - my hero! ) zaproponowało wprowadzenie przepisu pozwalającego policji konfiskować urządzenia zakłócające spokój obywateli. Rozumiecie co to znaczy?
- Jasne, że rozumiemy..... jasne, że tak. Nosz raj normalnie nas czeka....bo to i żona w kiciu i dzieciaki w celach pozamykane, a w dalszej perspektywie... nie, ten przepis się nie ostanie. O..Rydzyk bez trudu udowodni, że to my jemu zakłócamy spokój, a nie odwrotnie...

* * *

Rusza front do walki z pornografią - zawiadamia nas słuchacz z Włocławka, pan J. Co wy na to?
- Jak na lato, panie kolego. Wszak niewiele jest rzeczy tak zabawnych jak mała pornowojenka w wykonaniu radiomaryjnych osobliwości przyrody. Najpierw posłanka Sobecka (marzenie każdego reżysera pornoli) zdefiniowała zjawisko określając je jako odsłanianie części intymnych, potem zaś jakaś jej psiapsióła określiła cel: ciało kobiety nie może być na sprzedaż.
Pomijając wybitnie seksistowski charakter tej enuncjacji (bo niby dlaczego tylko ciało kobiety?) musimy przyznać, że obu dziewczętom dopisuje pamięć i wyobraźnia. Sobecka wciąż jeszcze pamięta co to są części intymne, zaś psiapsióła wciąż potrafi sobie wyobrazić, że ktoś by ją kupił...

* * *

Na Bugu we Włodawie przybyło pięć. Łabędzi...... mać!
1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych LVII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu ICBO CVIII - Co się liczy u kobiety?
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu ICBO CVII - jak zapinać stanik?
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu ICBO CVI - Jak przeciwstawić się kobiecie
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Z sądów polskich VII
Przejdź do artykułu ICBO CV - Kto w Ameryce jeździ Fordem?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą