Dziś kilka słów o zarządzaniu i przedsiębiorczości. Obie te umiejętności przydają się każdemu w codziennym życiu – na przykład zarządzając sobie przerwę na piwo czy przedsiębiorczo kupując piwo dzień wcześniej. Dziś gościmy u specjalistów z Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania (tzw. Koźmińskiego). Dowiecie się od nich co jest pierwsze poczęcie czy narodziny, jak się gra na pianinie oraz co głodny głodnemu robi. Socjologia Dr X.:Robiąc przerwę opowiadał o swoim koledze który kazał mu robić częste przerwy na kawę, zwłaszcza na zajęciach popołudniowych i mówi:
- Kiedyś śniło mi się, że prowadzę wykłady, budzę się - i rzeczywiście prowadzę wykłady...
Prawo, Prof. Kool.:
- Wprowadzane w ustawie przez "Kaczorów" zmiany, są tak samo robione jak sex z młodą dziewoją - szybko i beznadziejnie...
Sztuczna inteligencja:
Podczas wystawiania ocen:
- No to zgodnie z tradycją panującą na tej uczelni wszyscy macie po 4.0, a Ci co nie przychodzili po 3.0.
Angielski:Magister prowadził zajęcia a w tym czasie dwóch uczniów ostro rozmawiało. W pewnym momencie wykładowca nie wytrzymał i zapytał:
- O czym tak rozmawiacie?
Uczeń przyznał się że o sexie. Wykładowca więc zdezorientowany powiedział:
- Głodnemu chleb na myśli.
W tym momencie ktoś z sali krzyknął:
- Głodny głodnemu wypomni...
Elektrotechnika:- No więc tranzystor może mieć 3 stany: zaporowy, półzaporowy i otwarty. Np. wy macie do tego co mówię stan zaporowy...
Matematyka prof. R.:Miał mocne zacięcie muzyczne:
- Na fortepianie to się kiepsko gra... bo się karty ślizgają...
L. X.:Zajęcia z Technik Badań Społecznych. Wykład nt. pojęć, ich zakresów, itp. Pani mgr wyjaśnia zakres pojęcia "krasnoludek" takimi oto słowami:
- A dla niektórych krasnoludek to takie małe stworzonko "szczające" do mleka...
Matematyka, G.C.:Kolega wstaje, aby zamknąć okno. Męczy się, męczy - udało się. W tym momencie matematyk:
- Hiiiimeeen!
Ćwiczenia Filozofia J.:Pani profesor pyta się nas:
- Co jest pierwsze poczęcie czy narodziny?
- Impreza, pani profesor, impreza!
* * * * *
Dziękujemy dzielnym studentom od Koźmińskiego (nie wiem czemu mi się to z kozą skojarzyło – zboczenie jakieś czy co?) za podesłanie rodzynków, które mam nadzieję kilku osobom chociaż poprawiły dziś humor z rana.
Czekamy na rodzynki z uczelni całej Polski – wystarczy przesłać je do naszej rodzynkowni. A jeśli trafi się rodzynek np. z Cambridge czy z Harvardu to też z chęcią posłuchamy…
I na koniec rodzynek dokumentujący jak potężna bywa plotka a jednocześnie jak ważne jest odpowiednie spojrzenie na dane wydarzenie przez pryzmat plotki. Zresztą co będę zanudzał – przeczytajcie sami:
Prawo administracyjne:
- Będziemy korzystać z książki prof. B. Pan profesor B. opowiada o mnie taką historię, że stałem kiedyś nago na balustradzie balkonu a w ręku miałem butelkę wódki. Prawda jest trochę inna - otóż stałem w bieliźnie i miałem po ćwiartce w każdej ręce...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą