Po publikacji poradnika "Żyjesz w patologicznej rodzinie?" okazało sie, że są jeszcze inne oznaki... Jeszcze bardziej możliwe, że żyjesz w patologicznej rodzinie, gdy:
Dieta i suplementacja Twojego psa opiera się na cyklach Pudziana.
Na izbie wytrzeźwień znają na pamięć twoją serię i nr dowodu.
Musieliście się wyprowadzić, bo okazało się, że aparatura do produkcji bimbru jest elementem konstrukcyjnym waszego domu.
Mówiąc "to co zawsze" dostajesz pół litra... w warzywniaku.
Twoja matka wygrała Mistrzostwa Europy w Głośnym Bekaniu... siedem razy z rzędu.
Dzisiaj przypominamy jeszcze co nasi wybrańcy napletli tuż przed wakacjami, a za tydzień będziemy śledzili już bieżące, świeżutkie błyskotliwe dyskusje z wesołej izby.
Wicemarszałek Bronisław Komorowski: Dziękuję bardzo, panie prezesie (Balcerowicz - dop. ward). Proszę wybaczyć, jeśli padały tu bardzo ostre sformułowania. Myślę, że wszelkie informacje o pana pogrzebie są przedwczesne.
Poseł Wojciech Olejniczak: Ktoś będzie mówił, że prezydent czuł się źle, ktoś inny powie, że prezydent wiedział, co było w exposé, czyli nic, więc nie warto było przychodzić.
Wicepremier Roman Giertych: Widać tutaj olbrzymią tęsknotę pana przewodniczącego Olejniczaka za panem prezydentem. [...] Tę tęsknotę widać na pańskiej twarzy.
Wicepremier Roman Giertych:
Za pieniądze polskiego szkolnictwa uczono polską młodzież, że płeć jest sprawą umowną, że można ją zmieniać parę razy w życiu. [...] A kto uczył? Transseksualiści niemieccy, którzy przyjeżdżali tutaj za nasze pieniądze, aby uczyć polskie dzieci. [...] (Podczas wystapienia Romusia przewodnictwo w obradach obejmuje marszałek Marek Jurek, zastępując wicemarszałek Genowefę Wiśniowską) [...] te złote czasy różnego rodzaju dewiacji po prostu się skończyły i nie wrócą. Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Głos z sali: Nastąpiła zmiana płci. Głos z sali: Płeć nie jest ważna, ważna jest miłość. Marszałek: Jestem niewymienny, naprawdę.
Poseł Waldemar Pawlak: Żebyśmy nie przesadzili z tą gorliwością państwową, bo za chwilę na chrzciny czy na wesele też trzeba będzie zapraszać firmę ochroniarską [...] wasz premier zapowiedział, że będzie nawet taka bardzo bliska kontrola tego bezpieczeństwa w domu, w mieszkaniu. Będzie stał policjant.
Poseł Krzysztof Szyga: Były dzisiaj przytaczane wiersze, więc zacytuję: Gdy (Donald Tusk - dop. ward) wchodzi na mównicę, mdleją matrony i dziewice.
Poseł Krzysztof Szyga: Dzięki maturze znam się też wystarczająco na innych przedmiotach, na przykład na astronomii. Wiem więc gdzie szukać gwiazdozbioru Bliźniąt. O tej porze roku na wschodzie, tuż przed wschodem Słońca.
Wicemarszałek Bronisław Komorowski: Panie pośle, niech już panowie załatwią sprawy między sobą gdzieś tam w kuluarach.
Poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska: W rocznym sprawozdaniu znajduje się omówienie jednej audycji po to, żeby stwierdzić, że po jednej audycji nic nie można stwierdzić.
Poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska: Pan prezes Wildstein, pytany o to, dlaczego rezygnuje z tego programu, odpowiedział dość dowcipnie, mówiąc: „Wielka gra” ma tyle lat, co ja [...] Wobec tego też będę dowcipna i powiem tak: Czy jeżeli coś bądź ktoś ma tyle lat, co pan prezes Wildstein, to należy go skasować?
Poseł Jerzy Feliks Fedorowicz: No, jestem naiwniakiem takim jak Jarek Wałęsa i wierzę w cuda ...
Poseł Jacek Kurski: Akurat to, co chcę powiedzieć, dokładnie wyczerpuje znamiona instytucji sprostowania, dlatego że pani posłanka Katarasińska dokładnie źle, i to pod względem fonetycznym wręcz, zrozumiała moją wypowiedź. Poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska: Widocznie głucha już jestem.
Poseł Janusz Maksymiuk: Panie Marszałku! Na podstawie regulaminu Sejmu proszę o sprawdzenie obecności na sali poprzez głosowanie.
Marszałek: Proponowałbym, żeby klub – jeżeli chce zapoznać Izbę ze swoim stanowiskiem – po prostu wyłożył je w dolnej palarni.
Poseł Waldemar Pawlak: Wysoki Sejmie! Chciałem tylko zapytać, czy tekst stanowiska strony samorządowej też mamy wyłożyć w dolnej palarni? To znaczy, czy sprawy samorządów będą tylko tam?
Poseł Joanna Senyszyn: Panie marszałku, w trybie sprostowania. Marszałek: Nie, pani poseł, naprawdę. Konwencja pani pytania... Poseł Joanna Senyszyn: Zgodnie z regulaminem mam prawo do sprostowania... Ja rozumiem. Pani poseł, zaryzykuję jednak podjęcie decyzji negatywnej w tej sprawie. Poseł Joanna Senyszyn: Dlaczego pan marszałek łamie regulamin? A powiem pani, dlaczego. Poseł Joanna Senyszyn: Robi pan to regularnie. A powiem pani, dlaczego. Dlatego, że konwencja... Poseł Joanna Senyszyn: Bo mnie pan nie lubi. Przepraszam? Nie, to... Poseł Joanna Senyszyn: Bo mnie pan nie lubi, dlatego pan łamie regulamin. Nie, nie. Absolutnie. Głos z sali: Kto się lubi, ten się czubi. Pani poseł… Głos z sali: A lubi pan? Proszę o spokój. Głos z sali: Pan powie, czy pan lubi.
Marszałek: Przystępujemy do pracy, a więc do głosowania.
Poseł Jakub Szulc: Za komuny było tak: cała władza w ręce rad, a teraz jest tak: Andrzej Lepper, ja i brat. I tak to, proszę państwa, wygląda.
Poseł Jacek Kurski: Kochani, dyskryminacja jest wtedy, kiedy łysy może, a owłosiony nie może, albo Murzyn może, a biały nie może.
Wicemarszałek Genowefa Wiśniowska: Myślę, że troszeczkę ostygły emocje. Punkt dwunasta, myślę: Samo południe. Głos z sali: Sama północ. Nawiązuję do znanego filmu, czyli sparafrazowałam.
Poseł Adam Puza: [...] wracając do wczorajszej dyskusji, czy godzi się z Sejmu robić cyrk?
Poseł Janusz Maksymiuk: Chcę powiedzieć, że jest to bardzo niebezpieczny precedens i rozmawianie z panem Tuskiem jest w ogóle niebezpieczne…
Poseł Joanna Senyszyn: Panie Marszałku! Dlaczego pan wprowadza taki zwyczaj, że recenzuje pan bez uprawnień i bez trybu regulaminowego wypowiedzi posłów i ocenia je najczęściej negatywnie? Marszałek: Tej wypowiedzi też nie mogę ocenić pozytywnie, ale dziękuję za uwagę krytyczną.
A teraz plebiscyt. Ja miałem trudności z przyznaniem nagrody "Złotego Dzioba", więc zdam się na Wasze typy. Do nagrody kandydują:
Poseł Waldemar Pawlak: Wydaje się, że prokuratura jest dobra na wszystko, a komu to się nie podoba, to w kamasze.
Prezes Rady Ministrów Jarosław Kaczyński: I żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
Poseł Krzysztof Szyga: Stary Sobota mówił: Synek, tromfnij tam tych chacharów, coby się dali pokój z tym wadzeniym i nie fanzolili durch tych farmazonów. Tak mówił Sobota.
Marszałek: w tej chwili poproszę pana posła sekretarza o przeczytanie komunikatów. Sekretarz Poseł Marek Wójcik: W dniu jutrzejszym o godz. 7.30 w kaplicy sejmowej zostanie odprawiona msza święta w intencji… Marszałek: O deszcz. Sekretarz Poseł Marek Wójcik: To jest żart. Ale to jest… w intencji deszczu, zamówiona przez parlamentarzystów. Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość.
Poseł Czesław Fiedorowicz: Otóż pamiętajmy, że władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą