W dzisiejszym odcinku m.in. czym trzeba się zająć by znaleźć dziewczynę; jak wygląda widelec elektryka; co pewien pan dał jednemu dziecku na Halloween oraz zadziwiający zbieg okoliczności, który mógł doprowadzić do ogromnej tragedii w Brzezinach.
Dzisiaj o zwolnieniach w Twitterze, psach porywających ludzkie głowy i zbyt strasznych przebraniach halloweenowych.
#1. Facet wygrał fortunę na loterii, ale nie zamierza się chwalić żonie i dzieciom
Wygraną na loterii trzeba ukrywać nie tylko przed sąsiadem – w określonych przypadkach również żona i dzieci nie powinny o niej wiedzieć. Jeden z mieszkańców południowych Chin doskonale zdaje sobie z tego sprawę, więc wiadomość o wygranej postanowił zachować dla siebie. Szczęśliwiec z prowincji Guangxi skreślił szczęśliwe liczby i wygrał 219 milionów juanów (ok. 145 mln zł). Jak jednak twierdzi, taka kasa może rozleniwić jego żonę i dzieci, więc naturalnie mężczyzna nie zamierza na to pozwolić. Ciekawe czy nie obawia się rozleniwienia samego siebie.
#2. Po jednym z meksykańskich miast biegał pies z ludzką głową w zębach
Jeśli wciąż uważasz, że Sosnowiec albo Łódź to miasta, do których nikt o zdrowych zmysłach nie zapuszcza się nocą, ani nawet za dnia, to dobrze uważasz. Nie myśl jednak, że nie może być gorzej. Mieszkańcy niektórych regionów Meksyku mogliby w ogóle nie opuszczać swoich mieszkań, choć najchętniej opuściliby Meksyk, bo gdy się widzi psa z ludzką głową w zębach, to człowiek jakoś traci motywację do codziennego życia. Pies trzymał głowę za fragment szyi i biegał po ulicach Monte Escobedo – miasta położonego w stanie Zacatecas, który „słynie” z wojen narkotykowych toczonych z dilerami z pobliskiego stanu Jalisco. Zanim policja zdążyła złapać czworonoga, niektórzy mieszkańcy miasta nagrali go i nagranie opublikowali w Internecie. W jednej z budek telefonicznych znaleziono też resztę jegomościa, którego głowa miała najprawdopodobniej posłużyć za psi posiłek.
#3. W USA spadła wydajność pracy po tym, jak pracownicy wrócili do biur po pandemii
Według wielu osób praca zdalna się nie sprawdza – w końcu lepiej ruszać o zmroku do biura, a przed dotarciem do niego rozkoszować się światłem latarni podczas wleczenia się w korku. Zdają się to potwierdzać dane, które napływają ze Stanów Zjednoczonych. W pierwszej połowie 2022 roku wydajność amerykańskich pracowników biurowych spadła w tempie niewidzianym od końcówki lat 40. Eksperci nie wskazują jednoznacznie konieczności powrotu do biura jako przyczyny spadku, jednak uważają, że coś jest na rzeczy.
#4. Mężczyzna przebrał się za Adolfa Hitlera na Halloween i został wyrzucony z pracy
Nie ma chyba straszniejszego człowieka w historii niż Adolf Hitler, a w Halloween chyba chodzi o to, żeby straszyć. Najwidoczniej jednak wampir, zombie czy wysoka inflacja wyznaczają górną granicę strachu, a przebranie Adiego stanowi przekroczenie tej granicy. Zdaniem dyrekcji muzeum dla dzieci Madison Children’s Museum w amerykańskim stanie Wisconsin – dodatkowo jest przejawem antysemityzmu i stoi w sprzeczności z wartościami reprezentowanymi w codziennej działalności placówki. Z tego też powodu jeden z pracowników muzeum, który z okazji Halloween wybrał przebranie się za jednego z największych zbrodniarzy w historii, otrzymał wypowiedzenie z pracy.
#5. Jedna z japońskich agencji nieruchomości wysyła piękną kobietę razem z oglądającym mieszkanie, żeby oglądający mógł poczuć się jakby wybierał mieszkanie ze swoją dziewczyną
Pomysły na wsparcie sprzedaży są różne. Jeden będzie kusić potencjalnego nabywcę paczką kupionych naprędce ciastek z Biedry, a inny zapewni mu panią do towarzystwa. Wszak w sprzedaży chodzi często o doświadczenia, a nie produkty. Właściciele położonej w Tokio agencji nieruchomości Girls Chintai dobrze znają swój biznes i swoją grupę docelową, więc oferują swoim klientom towarzystwo młodych, pięknych kobiet, które mają udawać partnerkę osoby odwiedzającej mieszkanie. Wiadomo, inaczej patrzy się na miejsce do mieszkania, a inaczej na wspólne gniazdko. Oferta jest skierowana głównie do samotnych mężczyzn, ale agencja nie widzi problemu w obsługiwaniu obu płci.
#6. Dwóch dowcipnisiów stanęło przed siedzibą główną Twittera i udawało wyrzuconych na bruk pracowników
Takie pranki szanujemy. Nie dość, że pomysłowe, to jeszcze z wyczuciem czasu i przy okazji pokazujące patologie mediów. Dwóch jegomości nabrało kilka stacji telewizyjnych, stając wcześniej przed siedzibą główną Twittera i udając pracowników zwolnionych przez Elona Muska. Obaj mężczyźni mieli ze sobą kartony z udawaną zawartością swoich biurek, co z pewnością dodało im wiarygodności. Na miejscu pojawili się przedstawiciele nie tylko lokalnych mediów, ale też prezenterka ogólnokrajowej telewizji CNBC, która przeprowadziła szybki wywiad z jednym z mężczyzn. Kobiety nie naprowadziły na właściwy trop nawet personalia jej rozmówcy podającego się za Rahula Ligmę (z memów o „Ligma Balls”).
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą