Chciałem tylko zobaczyć, co jest w środku – Pracownicy serwisów pokazują, z czym borykają się na co dzień
Serwisanci niejedno widzieli. Ale to wcale im nie przeszkadza zobaczyć jeszcze więcej. Bo pomysłowość ludzka w niszczeniu sprzętów jest nieograniczona.
Internauci odpowiadają, co by było, gdyby nie mogli kłamać
Ihan
·
22 maja 2023
24 629
58
25
Ktoś zadał pytanie: „co by było, gdybyś nie mógł kłamać?”. Internauci opisują, co zmieniłoby się w ich życiu osobistym i zawodowym, gdyby nie mogli ukryć swoich myśli i uczuć za kłamstwami.
Na facebookowej grupie „Chujowa Pani Domu” użytkownicy podzielili się swoimi przemyśleniami.
Jeśli coś ma końcowy łańcuch produkcji w Polsce – dajmy na to miód (rozlewanie i dodanie choć jednego składnika), automatycznie ma napis, że jest z Polski, choć naprawdę przypłynął do nas z Azji.
Czytanie opinii w internecie o jakimś produkcie to strata czasu. Wiem, bo sama pisałam takie opinie w poprzedniej pracy.
Na kasach w sklepach spożywczych nie siedzą tylko ludzie bez szkoły. Są wykształceni, mądrzy i sympatyczni. Każdy może mieć gorszy dzień.
Zakładanie dziewczynkom długich, tiulowych sukienek do żłobka /przedszkola podczas nauki czystości to bardzo kiepski pomysł. Ta część garderoby jest mega niepraktyczna podczas korzystania z toalety i regularnie obsikiwana.
Ciekawostką na temat pracy nauczyciela jest to, że gdziekolwiek by nie wspomnieć jakiegokolwiek faktu o warunkach czy zasadach jego pracy, to prawie natychmiast dowiadujemy się z komentarzy, jaka to jest roszczeniowa, leniwa, beznadziejna i nic niepotrafiąca grupa zawodowa.
W nowym środowisku nauczyciele prawie nigdy nie przyznają się do tego kim są z zawodu, żeby nie zostać przekreślonym na samym starcie.
Pilot do bramy musi być dobrany pod konkretny model napędu bramy. Tak jak nie idziesz do sklepu motoryzacyjnego i nie mówisz tylko „poproszę klocki hamulcowe”. I klocków, i pilotów są tysiące, i muszą być dobrane pod konkretny model.
Native Speakerzy uczący w Polsce języka angielskiego prawie nigdy nie są z wykształcenia nauczycielami, najczęściej są to faceci, którzy przyjechali tu za swoimi polskimi partnerkami, zrobili kurs pedagogiczny (albo nie) i uczą. Piszę o tym dlatego, że polscy uczniowie często mają błędne wyobrażenie na ten temat i oczekują np. Brytyjczyka z konkretnego hrabstwa z wyższym wykształceniem pedagogicznym. Niektórzy Native Speakerzy, z którymi pracowałam, nie mają nawet wyższego wykształcenia.
Grzeczne dzieci nie istnieją – Św. Mikołaj.
Jak się przychodzi na rehabilitację np. pięty prawej, to lewą też trzeba umyć.
Mam za sobą parę lat w sklepie internetowym – wielu klientom, z uwagi na to, że nie rozmawiają w cztery oczy, z lekkością przychodzi bycie aroganckim i chamskim (ludzie potrafią przeklinać i wyzywać), choć opóźnienia czy błędy nie zawsze są z winy sklepu. Nim produkt do Was dotrze, po drodze są producenci, hurtownie, kurierzy... Zwykle sprzedawca stara się zrobić wszystko, by szybko i sprawnie zrealizować zamówienie. Miejcie trochę wyrozumiałości, po drugiej stronie często siedzi kiepsko opłacany człowiek.
Dla mnie było tego za dużo i zmieniłam branżę.
Przepisy BHP są po to, żeby chronić pracownika, a nie hamować pracę. Choć niektórzy uważają inaczej i ściągają osłony z maszyn, żeby przyspieszyć sobie pracę, w efekcie czego pracownicy tracą głowę dla pracy, dosłownie.
Fakt, że pracuję jako mechanik w transporcie publicznym nie oznacza, że znam rozkłady jazdy wszystkich linii. Dziwne, nie?
Nikt nie poucza np. lekarzy, prawników czy osób pracujących w banku, jak mają wykonywać swoje zajęcie. Natomiast każdy czuje się w pełni uprawniony wytknąć nauczycielowi, że ma złe metody i tłumaczyć mu, jak ma dobrze wykonywać swój zawód. Codzienność w tej pracy.
Prowadzę pasmanterię i mam tam też sznurowadła. Napiszę coś, co szokuje wszystkich klientów... nie mam pojęcia jak długie sznurowadła potrzebujecie do tych czarnych butów, co są w szafie... Jeżeli bym to wiedziała, to powinniście się martwić.
Ciekawostka z życia kierowcy autobusu: kierowcy nie potrafią czytać w myślach pasażerom, gdy ci chcieliby skorzystać z przystanku „na żądanie”. Taka podpowiedź – są odpowiednie metody, by zakomunikować potrzebę zatrzymania autobusu na takim przystanku.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą