Jutro minie miesiąc, jak byliśmy na wyborach. Mamy nowy Parlament. Ale czy coś się zmieniło? Nie bardzo. A to dopiero początek. Pierwsze posiedzenie. Wybory Marszałka i Wice.
Marszałek Senior Zbigniew Religa:[...] muszę powiedzieć, że mi się tu bardzo dobrze siedzi, to jest dobre miejsce ...
Poseł Tadeusz Iwiński:Panie marszałku, ja w istocie chciałbym wzmocnić wniosek swojego poprzednika, który wyjął mi to z ust.
Poseł Tadeusz Iwiński:Szczerze mówiąc, panie profesorze, złamał pan regulamin. No, ale rozumiem, że debiutuje się aż do śmierci i śmierć jest też debiutem, każdy z nas debiutuje.
Marszałek:
Zgłosił pan wniosek formalny, częściowo przez grzeczność poddaję go pod głosowanie, mimo że już ogłosiłem decyzję.
Marszałek:[...] w stosunku do ubiegłej kadencji parlamentu na pewno będzie o jednego wicemarszałka mniej. [...] Ponadto sugerowałbym głębokie zastanowienie się nad problemem, bo nigdy nie wiadomo, który klub może nie mieć tego czwartego marszałka.
Poseł Beata Kempa:Bardzo cieszę się, że Platforma Obywatelska odrobiła lekcję i nie zamyka dzisiaj ust opozycji.
Poseł Tadeusz Iwiński:[...] pan poseł Putra jako jedyny był wczoraj szerzej w sposób bardzo błyskotliwy przedstawiony przez pana posła Marka Kuchcińskiego, a dzisiaj, niestety, w sposób znacznie bardziej zubożony przez panią posłankę Natalii-Świat. Ale jeszcze dźwięczy nam w uszach ta błyskotliwość prezentacji.
Poseł Mariusz Kamiński:Chciałbym [...] też kilka cytatów chciałem przypomnieć. Pierwszy, który brzmi następująco: Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją. W istocie jest świecącym pudełkiem. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znalazło się w Platformie. [...] Wypisałem więcej słów z cytatów pana posła Niesiołowskiego, których używał w ciągu ostatnich dwóch lat, mianowicie: szaleńcy, paranoicy, kanalie, dureń, pornogrubasy, hołota, szkodnicy, karły moralne, ćwok i prostak. Panie pośle Niesiołowski, chciałem zapytać w związku z tym, czy jako marszałek Sejmu będzie pan w podobny sposób zwracał się do posłów, czy też przy okazji każdych obrad będziemy mieli spektakl pod tytułem: kogo dziś obrazi Stefan Niesiołowski; pytam bardzo poważnie.
Poseł Joanna Senyszyn:Czy nie jest tak, że kandydat Niesiołowski uczył się od prominentnych działaczy PiS takiego słownictwa? Bo przecież „spieprzaj dziadu”, „hołota z PRL”, „wykształciuchy”, „małpa w czerwonym” to nie są wcale lepsze czy bardziej parlamentarne wyrażenia niż „Krzyżacy”. Dlaczego akurat nazwa zakonu, którego oczywiście nie mamy za co lubić, miałby być taką obrazą?
Poseł Zbigniew Girzyński:Nie sądzę, aby szacunek tej Izby był wzmocniony przez nazywanie innych parlamentarzystów – ot, chociażby pana posła Kalisza – pornogrubasem czy pornoministrem. Pytam w związku z tym pana posła wnioskodawcę: Czy to jest nowy standard prowadzenia prac tej Izby, że będzie się teraz wzywało posła – proszę bardzo, może pan poseł pornogrubas? Żeby posłużyć się innym przykładem: urzędującego wiceministra edukacji narodowej pan poseł Niesiołowski był łaskaw swego czasu nazwać nutrią. Nie wiem, czym takim nutrie zawiniły panu posłowi. Wiem, że jako biolog specjalizuje się w owadach, a nie w gryzoniach.
Poseł Bogdan Zdrojewski:Zadam najpierw takie retoryczne pytanie dotyczące tych wszystkich wystąpień: Jak to się stało, że Stefan Niesiołowski przeszkadza jako kandydat na wicemarszałka, a Andrzej Lepper nie przeszkadzał ani jako kandydat na wicemarszałka, ani na wicepremiera? [...] Muszę powiedzieć, że znam osobiście Stefana Niesiołowskiego – i to jest gołąbek, chodząca dobroć. Jak się urodził, to kilka miesięcy później wojna światowa się zakończyła.
Marszałek:Rozumiem, że entuzjazm, przynajmniej w ławach opozycji, oznacza akceptację. Dziękuję serdecznie.
Poseł Jan Bury s. Józefa:Cieszę się bardzo, że pan Gosiewski jako wybitny przedstawiciel swojej partii własnymi ustami wyraził wreszcie dzisiaj opinię, iż PiS jest drugą partią w parlamencie, a nie pierwszą.
Poseł Marek Suski:Otóż, szanowni państwo, mamy dzisiaj taką sytuację, że rządząca większość, popierana przez jakąś zakąskę pozarządową, próbuje ograniczyć status opozycji po to – jak to się twierdzi – żeby się żyło lepiej na pewno tylko rządowi.
Poseł Tadeusz Cymański:Pytanie do wnioskodawcy. Układ jest czytelny: 209, 166, 53, 31. Mam pytanie. Jak można to zamienić na: 2, 1, 1, 1?
Poseł Wojciech Olejniczak: Nie można…
Poseł Cezary Grabarczyk: Taki stary wyga, a nie wie.Poseł Tadeusz Cymański:Stare jest powiedzenie: Sprawiedliwość – odwieczna uciekinierka z obozu zwycięzców. To, że ucieka, nie dziwota, ale dlaczego ją wyganiacie?
Poseł Paweł Graś: Bo my sprawiedliwość mamy w sercu, Tadziu, a wy tylko w nazwie.Poseł Anna Sikora:Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Obudziłam się dzisiaj rano i patrzę, a tu Polska właśnie. Nie ma Irlandii, ale za to są cuda.
Poseł Jan Bury s. Józefa:Myślę, że jeśli w PiS-ie macie państwo problem wyboru pomiędzy fachowcem od służb wojskowych, od cywilnych, pseudocywilnych, CBA i jeszcze innych, to zróbcie po prostu losowanie.
Poseł Tadeusz Iwiński:Chciałbym wreszcie zapytać na takim poziomie demagogicznym, na jakim wy pytacie: Dlaczego jest tak dużo rozwodów w Prawie i Sprawiedliwości? Dlaczego jest taki kryzys, dlaczego jest tak dużo rozwodników? Dlaczego rządzi w PiS klub kawalerów?
Poseł Marek Suski: Za to u was głaszcze się tłumaczki.Poseł Karol Karski:Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Informuję, że przestałem już być kawalerem, choć jeszcze nie minęły trzy miesiące.
W poprzednich odcinkach...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą