Kichawa napisała: Jak już zapewne wszyscy wiecie, Wielka Orkiestra nadciąga wielkimi krokami. Znacie też na pewno stanowisko Ojca Muchomorka i jego bałwochwalczej armii w tej sprawie. Ktokolwiek chociaż raz biegał z puszką WOŚP po ulicach, musiał natknąć się na tzw. BOS-y czyli Bereciarskie Oddziały Specjalne. Są z gruntu nieszkodliwe, o ile człowiek uodporni się na jad moherowy, czyli słodkie i czułe słówka Ojca Dyrektora sączone przez usta babć na ulicach. A jak już się człowiek uodporni, to może się naprawdę świetnie bawić Mohery bowiem stosują ciekawe zabiegi językowe, które w połączeniu z najczystszej wody furią daje niesamowite efekty. Oto, co w ciągu kilku lat udało mi się usłyszeć od moherzyc podczas Finałów WOŚP:
- Na Caritas byś zbierała, bezbożna ku*wo!
- "Dziecko, Pan Bóg miłosierny jest, zstąp z tej grzesznej drogi, którą postępujesz. Idź do proboszcza, oddaj na tacę co tam masz w puszce, a potem ją spal"
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą