Lekarze zazwyczaj mają ostry skalpel, a ten ma coś jeszcze ostrego... Język...
Cuddy: „Musisz założyć swój fartuch.”
Dr House: „Potrzebuję dwóch dni szalonego seksu, z kimś skandalicznie młodszym od Ciebie. Tak o jakąś połowę.”
Wilson: „Nie chciała zgodzić się na więcej testów, czuła się bardzo skrępowana. Musiałem ją przekonać, żeby zgodziła się chociaż na ten jeden.”
Dr House: „Często Ci się to zdarza? Kobiety wolą umrzeć niż rozebrać się w twojej obecności?”
„Tajemnicze stowarzyszenie. Co łączy jego członków, to, że wszyscy są kretynami?”
„Zawsze mi ufasz. To jest wielki błąd.”
„Jak zawsze powtarzam, w tym zespole nie ma indywidualności. Jestem co prawda ja, jeśli wszystko wam się pomiesza.”
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą