< > wszystkie blogi

Słów kilka o popularnym ostatnio oświetleniu LED

1 września 2013
W tym blogu postaram się wam pokazać krok po kroku jak nie dać się zrobić w przysłowiowe bambuko kupując coraz popularniejsze ostatnio produkty z branży oświetleniowej popularnie zwanymi źródłami światła LED. Tyczy się to zarówno opraw, latarek, żarówek, naświetlaczy jak i innych cudów z magicznym słowem "LED". Wrzucę też kilka wpisów pokazujących jak duże pole do manewru daje nam zastosowanie oświetlenia LED w domu i jak w prosty, skuteczny, bezpieczny i przede wszystkim tani sposób możemy nie tylko zrobić małą rewolucję w domu, ale też zaoszczędzić sporo złotówek wyrzucanych co miesiąc na rachunki za energię elektryczną.
Na wstępie słów kilka o podstawowych parametrach z którymi do tej pory nie mieliśmy do czynienia: Strumień świetlny (wyrażony w lumenach - [lm]). To nic innego jak całkowita ilość światła jakie emituje dane źródło, niezależnie od tego czy jest nim świeczka, czy żarówka... albo cokolwiek innego co świeci. Orientacyjne wartości ~1000 lm - odpowiada starej dobrej żarówce o mocy 75W Kolejna istotna rzecz CRI / RA - współczynnik oddawania barw. Zgodnie z nową dyrektywą unijną obowiązującą od września 2013r - nie może być ono niższe niż 80 dla wszystkich źródeł światła przystosowanych do pracy w pomieszczeniach. Co oznacza w praktyce CRI / RA? Dokładnie tyle co sama nazwa wskazuje :) CRI=>80 pozwala nam na prawidłowe rozpoznawanie barw, przy niższym CR możemy mieć z tym kłopoty - przedmioty wyglądające w świetle dziennym inaczej (naturalnie) zupełnie inaczej będą wyglądać przy kiepskim CRI. Wydajność źródła światła: Czyli ilość lumenów z 1 wata. Teoretycznie im ich więcej, tym lepiej. Przykładowo z żarówki o mocy 12W jesteśmy w stanie wycisnąć około 1000 lm (przy dzisiejszej technologii). Co się stanie jeśli wyciśniemy z niej 1500 lm? Najnormalniej w świecie przegrzeje się i przepali. Temperatura barwy światła: Nie sugerujmy się tym co napisał producent albo importer na pudełeczku nadając własną nazwę temperaturze barwowej wyrażonej w stopniach kelvina. Często bywa mylna. Co wypadałoby wiedzieć: 3000*K - temperatura światła odpowiadająca mniej więcej tradycyjnej żarówce. 4000-4200*K - barwa neutralna, biała (ani światło żółte, ani wpadające w niebieski) 5000*K - światło białe, wpadające lekko w niebieskawy odcień 6400*K i więcej - tego do domu zdecydowanie nie polecam :) to już światło określane często jako zimne Czego się wystrzegać? Tanie produkty często nie spełniają podstawowych parametrów. Strumień świetlny jest przekłamany (w rzeczywistości jest mniejszy niż deklarowany), CRI często jest za niskie (często spada poniżej 70). Unikajmy również żarówek w plastikowych obudowach (i zamkniętych szklanych)- z doświadczenia mogę powiedzieć, że często nie odprowadzają prawidłowo ciepła z diod (a mitem jest stwierdzenie, że żarówka LED się nie grzeje - grzeje, ale zdecydowanie mniej od tradycyjnej, za to temperatura ma kluczowe znaczenie dla prawidłowego działania diod LED, jeśli się przegrzeją - zostaną nieodwracalnie uszkodzone i będą świeciły słabo, zmienią temperaturę barwy na zimniejszą a finał finałów spalą się). Takie żarówki często padają w przeciągu pół roku od czasu zakupu. Tanie chińskie diody. Bolączka "tanich" produktów, często importowanych przez ludzi, którzy nie mają większego pojęcia co robią (lub wręcz przeciwnie - mają i żerują na tym). Tanie diody często poza stosunkowo wysokim zużyciem energii, słabą wydajnością i kiepskimi parametrami (CRI) mają jedną zasadniczą wadę - szybko się przepalają, równie szybko zmieniają temperaturę barwy światła na zimniejszą (w szczególności jeśli na diodach znajduje się nie silikon a masa epoksydowa). Im więcej diod tym lepiej - nie prawda. Wydajność diod LED nie zależy wcale od ich ilości. Często JEDNA dioda (np. marki cree) potrafi przy podobnym zużyciu energii dać tyle samo światła co 24 diody typu 5050 (smd), albo 60 diod 3528 (smd). Mało tego, markowe diody - cree, philips, osram, epistar, bridgelux - często mają dużo wyższą żywotność niż marki "krzaki". Niekwestionowanym liderem w tej kwestii pozostaje amerykańska firma CREE (diody znoszą wyjątkowo duże temperatury pracy - często dużo wyższe niż konkurencyjne, a na większość z nich producent udziela 5 letniej gwarancji). Na dzisiaj to tyle - na pewno pojawi się tu więcej wpisów. Będą jednak nieregularne i różnej długości i "wartości merytorycznej" ;)
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi