No to inżynierowie w perspektywie 20 najbliższych lat mogą zacząć się martwić albo dostosowywać, albo zamieniać w inżynierów systemowych. Ma powstać system AI, który sam projektuje komponenty.

https://globenewswire.com/news-release/2018/03/20/1442969/0/en/DARPA-Disruptioneering-Selects-PARC-and-UW-Madison-to-Develop-Artificial-Intelligence-Software-that-Automatically-Designs-Complex-Mechanical-Systems.html

Połączyć go z systemem CAM i mamy autonomiczny fabrykator, statek-matkę, w dużej części samodzielną fabrykę. I nie trzeba czekać do wizji Wattsa z Ślepowidzenia z 2100 roku.

:Jez_z_lasu co ty bierzesz? Na pewno jest mocne, ale czy zdrowe?
Nie to żebym uważał, że jest to niemożliwe, ale za dwadzieścia lat w ten sposób to może łyżkę zaprojektują.

:yoop
Mógłbym być botem, który pisze na joe, rysuje i wrzuca obrazki na devianarta, komponuje i udostępnia muzykę na youtubie, zarządza reklamami w sieci. A skoro tak to ktoś pomyślał żeby te możliwości wykorzystać w twardym przemyśle.

:jez_z_lasu był już tu taki analny bot co to wszystkich lubił

https://www.youtube.com/watch?v=ZuX1d1tcHuo

:yoop
Serio nic nie biorę. No może trochę mi miłość na wiosnę uderzyła do głowy.


Naczytałem się i naoglądałem sci-fi i mózg mi jakoś wychwytuje podobne schematy w realu. Nie wiem czy zdążą w 20 lat, ale patrząc na rozwój IT to po inżyniersku, dla bezpieczeństwa, dzielę pół wieku przez pół, odejmuję jeszcze 10 lat i mi wychodzi, że mogę się przejechać i młodzi mnie wykoszą jak nie będę przygotowany.

:jez_z_lasu inżynieria opiera się na podstawowych prawach przyrody, po to wałkuje się podstawy na studiach i uczy samodzielnego zdobywania wiedzy, żeby sobie radzić w świecie.

Facet z którym miałam programowanie mikrokontrolerów był pod siedemdziesiątkę. Mówił, że on w naszym wieku to jeszcze pisywał w notacji binarnej

:kocia_mama
O właśnie! Fizyka i matma i najważniejsze wartości się nie zmieniają, za to technologie i przepisy tak. Z dwojga złego to już lepiej nadążać za technologią na tyle, żeby wciąż być przed nienadążającym prawem oraz organizacjami, które blokują i biorą kasę głównie tylko dlatego, że istnieją.

For freedom! For pirates!
https://www.youtube.com/watch?v=486etNKczMY

:yoop Bo 20 lat to mało czasu? Może trochę perspektywy?

20 lat wstecz to 1998. Właśnie w tym roku założono Google, na razie korzystaliśmy z Altavisty. Żeby załapać się na listę 500 najpotężniejszych superkomputerów świata trzeba było mieć trochę ponad 15 GFLOPS - jeśli dziś kupujesz procek do peceta, to ma więcej, nawet "budżetowy". Najpotężniejszy superkomputer świata, ASCI Red wyciągał niecałe 2 TFLOPS - jak w laptopie masz _mocną_ kartę graficzną, to (w pojedynczej precyzji) wyciąga więcej, o pecetowych nie wspominając. A procesory "ogólne"? Intelowski i9 to już około 1 TFLOPS. Serwer o mocy ASCI Red wynajmiesz w necie bodaj za kilkadziesiąt dolarów za miesiąc. A topowy superkomputer potrzebował zwykle praktycznie własnej elektrowni, podczas gdy ten serwer może żreć mniej niż przeciętna lodówka. Na rynku były już dyski o pojemności kilku gigabajtów - olbrzymy, większości niepotrzebne. Dziś w GB to raczej mierzy się RAM.

Twój smartfon to na tamte czasy superkomputer, bez żadnej przesady. Właśnie, smartfon - jaki smartfon, do premiery Nokii 3310 jeszcze dwa lata!

Ściągnięcie paru megabajtów na uczelni trwało tyle, że odpalało się w Netscape ściąganie, blokowało kompa i szło się na wykład. Zapomnij o streamingu filmów. Ba, muzyki.

No i teraz ktoś Ci mówi wtedy, że za 20 lat będzie się mało korzystać z tuneli aerodynamicznych, bo symulacje komputerowe będą niewiele gorsze, a sporo tańsze, ha ha ha. Wielkie firmy będą zarabiać na profilowaniu Cię na bazie tego, jakich masz znajomych, jakie filmy oglądasz, co kupujesz, itd., żeby wciskać Ci dostosowane reklamy albo doradzać komuś, jak na Ciebie wpływać w mediach, ha ha ha. Jak?!? Media społecznościowe nie istniały nawet jako pomysł. Filmów w necie nikt nie oglądał, bo nie było jak. Nie było jeszcze sklepów internetowych - może ktoś już myślał, że byłoby to fajne, ale rynku nie było, bo z internetu poza informatykami korzystał w sumie mało kto (no, maile itp...) - w Stanach może ciut więcej, ale nadal to była nisza. Itd, itp - nie było jak zebrać tych danych. A nawet gdyby były, jak to przetworzyć? Brak mocy obliczeniowej. O, inny przykład - rozpoznawanie twarzy, czy w ogóle obrazów? Czym? No, może na superkomputerze (i to nie byle jakim) by się dało (tylko algorytmów jeszcze do tego nie było), ale na żadną skalę.

20 lat to szmat czasu. W sumie zdziwiłbym się, gdyby to się w tak długim czasie nie udało.

:akozakie 20 lat to dużo na rewolucję, ale my już rewolucję informatyczną i interentową mamy za sobą. A teraz jest raczej ewolucja, i ona tak szybka nie jest.
Większość technologii, które opisałeś była jak najbardziej wyobrażalna a nawet osiągalna 20 lat temu, oczywiście w skromniejszym zakresie, ale brakowało oczywiście prędkości i pojemności. Rozpoznawanie twarzy, tworzenie wzorców, profilowanie itd to w zasadzie można było już wtedy zrobić za pomocą chociażby sztucznych sieci nauronowych.
Co do mediów społecznościowych: był IRC, usenet, były chyba już pierwsze kafejki internetowe, było ICQ. Amazon powstał w 1994, a merlin w 1999. Naprawdę, jedyne co się stało, to wiele rzeczy się po prostu rozwinęło i weszło do masowego użytku.

Z projektowaniem mechanicznym jest podobnie. Kiedy byłem na studiach, 15 lat temu, to były już całkiem sprawne programy do projektowania mechanicznego w 3D i przez ten czas wcale się aż tak bardzo nie zmieniły. Jedyną naprawdę dużą zmianą w projektowaniu jest druk 3D .

Ale to o czym tu mówimy, to system, który potrafi sam zaprojektować urządzenie (i rozrysować części do niego!) z uwzględnieniem wielu różnych czynników (mechanika, technologiczność, ergonomia i pewnie jeszcze kilka innych aspektów). Uważam, że jest to super pomysł, wierzę że się uda, natomiast mam duże wątpliwości, czy za 20 lat taki system będzie w stanie zaprojektować coś więcej niż np. lewarek. I oczywiście spoko, dobrze jeśli tak się stanie i w sumie jest to w miarę zgodne z tym co opisali w artykule. Ale hurraoptymistyczna wizja, którą prezentuje :jez_z_lasu - replikujących się fabryk w perspektywie 20 lat jest moim zdaniem daleko przesadzona. Ale już replikujace i samonaprawiajace się proste nanoroboty - kto wie?

:yoop
Dzisiaj metodą kija i marchewki (RL - reinforcement learning) jesteś w stanie nauczyć szkielet z kilkunastoma mięśniami biegać i omijać przeszkody. W Polsce jest co najmniej kilkanaście/kilkadziesiąt osób, które w zespołach są w stanie to zrobić gorzej lub lepiej (vide googlowski szkielet omijający przeszkody). Wiąże się to z nauczaniem kompletnie od zera (czyli jak dziecka) algorytmu poruszania kilkunastoma mięśniami jednocześnie.
Co stoi na przeszkodzie zeby algorytm dostawał kilka kresek i ogólny schemat działania i nadbudowywał nad nim calą mechanikę, a później dobrał wymiary i materiały?

"Wyobraźnia jest przywilejem - nie ogólnym prawem."