Na początek składam serdeczne pozdrowienia Kociarzom za wmówienie społeczeństwu, że koty to czyste stworzenia


A teraz człowiek pomusz. Czego używacie, żeby żwirek nie walał się w promieniu 5m od kuwety? Mam matę, nic nie daje prawie. Miałam jakąś tackę i ona w pewnym sensie problem ze rozwiązała, bo sierść nie korzystał z kuwety a więc nie roznosił żwirku. Niemniej zależy mi na rozwiązaniu kompleksowym, w którym i żwirek i klocek znajdują się w kuwecie. Pozbycie się kota nie wchodzi w grę, jestem pewna, że dzieci zauważyłyby już po tygodniu. Helpson

Pozbądź się kota i potomstwa. NMZC.

Szufelki i szczotki, bo rozpier*ol jest zawsze Kuwetę dałem z taką ramką na brzegach, co to niby miała zapewnić więcej porządku, uja to daje, bo jak ma być bajzel, to będzie zrobiony bajzel. Pod drugą kuwetą jest mata, taka podwójna, sklejana na rzepy. Trochę to zbiera, trochę nie, a rano łazienka i tak jest zasypana żwirkiem Tak że tak, bordello bum, bum.


btw, w lutym zameldowała się u nas nowa sierść, nieco jużem się otrząsnął ze straty Kizi, teraz obok Stasi, mieszka u nas Psota, no i się zadomowiła



Tak sobie gramy w grę


Stasia nawet wydała akcept, co po troszkę ponad miesiącu uważam za sukces

- "Czego używacie, żeby żwirek nie walał się w promieniu 5m od kuwety?"
- Podwórka.

Odkurzacz Dyson na kijku. Bierzesz taki ze stacji ładowania, naciskasz guzik, zbierasz żwirek, odstawiasz po 10 sekundach sprzątania. Problem solved.

https://www.amazon.com/Dyson-Including-Rechargeable-Cord-Free-Lightweight/dp/B084YWZ6VP

Dywanik i matę (a kuwety są duże i zamknięte). A Stefana muszę po prostu wziąć, wybrać balasy i żwirek z futerka i go umyć (już się przyzwyczaił, chociaż nie jest szczęśliwy) - jako że Stefan to kot specjalnej troski i przez pewien czas nie chodził w ogóle (ale wyraźnie mu się polepsza). No i dwa razy częściej odkurzam (a codziennie poluję na większe kępki za pomocą małego odkurzacza bezprzewodowego), bo kłaki ragdolli latają wszędzie...

Moje koty zamiast żwirku, który roznosiły po całej chacie, mają w kuwetach pellet. Trudno go wyrzucić z kuwety a wszystko dobrze wsiąka. Spróbuj nasypać pellet.

To jest myszyn imposible. Ja mieszam grubego benka z drobnym. Na dłużej wystarcza. Nie roznosi się tak i nie przelewa do spodu.

Największa radość z tego wątku to fakt, że nie mieszka ze mną Stefan


Odkurzanie to nie 10s, bo trzeba jeszcze zmopować

@Cieciu w szachy chyba, sądząc po emocjach

:gogosiek, w Fallouta, się akurat serwer wywrócił

Ciężki żwirek, wysokie burty kuwety, mata przy wyjściu.
Pod ręką zmiotka i odkurzacz

@Gogosiek jak masz suchy piach, to sam odkurzacz zrobi robote bez mopowania. Chyba że chcesz potem na tej samej podłodze robić obiad

Co do mopa, bo warto jednak przetrzeć, to mam taki ze zbiorniczkiem na płyn, dwustronny - z jednej mańki mycie, z drugiej na sucho, robi robotę

Drogiego odkurzacza firmy Dyson

Skoro już i tak zaakceptowałaś irytujące byty latające po domu to może Roomba?

https://www.amazon.com/cat-diapers/s?k=cat+diapers

Nie mieć kotów

@kashpir ooo to brzmi nieźle

Roomba odpada. Za dużo klocków LEGO w dziwnych miejscach

Też z tym próbowałem coś zrobić. Dywanik lub wycieraczka powodowała dłuższe i bardziej dzikie skoki z kuwety, albo jej bojkot. Zmiana żwirku? Sam sobie tam sraj.

Innym rozwiązaniem może być dywan na całej podłodze. Jak masz kuwetę w łazience to czuj się anglikiem. Jeszcze innym sposobem może być zamknięta kuweta przystawiona wejściem w miarę blisko ściany, żeby gad nie wyskakiwał jak z procy tylko wychodził z kukturką.

Ale żebyś się zbytnio nie łudziła, po prostu zaakceptuj koci porządek lub znoś z godnością pogardliwe spojrzenia w trakcie n tego zamiatania ziarenek chwilę po tym jak kilka minut wcześniej robiłaś dokładnie to samo.

https://www.jula.no/catalog/hjem-og-husholdning/klesvask-og-stell/stovsugere/grovstovsugere/grovstovsuger-026756/?gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMIgLfy0POHhQMVFhiiAx2_-AC1EAQYAiABEgJVXvD_BwE&gclsrc=aw.ds

Głośny, tani i ssie jak Mariola pod remizą.

Ewentualnie koci pampers

Link do karchera 1000W, ale są tanie modele 2000W i taki należy nabyć

@Servin zamiast Dysona to Sharka lepiej kupić, mają takie szczotki co dodatkowo zbierają każdy rodzaj włosia.
I wymienna bateria, więc jak się rozładuje Paniczowi to pyk wymieniamy baterię na bogato i kontynuujemy.

U mnie problem rozwiązała kuweta z wejściem od góry. Coś w ten deseń https://www.czterylapki.pl/savic-kuweta-hop-in-z-wejsciem-od-gory,p404609223

Koty

@Gogosiek

Kup dom z ogródkiem i pozbądź się kuwet. Koty będą się załatwiały w ogródku

@ser_visant pytano mnie czego używam. Używam tego.

Oprócz tego...

@Gogosiek na Twoim miejscu zrobiłbym coś w rodzaju ściany z kwiatów (wymiary na przykład 3x2m). Użyłbym drewnianych słupków, rozstawionych co 60cm. Pomiędzy nimi umieściłbym deseczki, na których można montować skrzynki ze zwisającymi kwiatami (ale nie surfinie, lepiej pelargonie). No i znalazlbym miejsce na pieńki, słomki i szyszki dla owadów, poidełko dla ptaków i owadów (niedostępne dla kotów).

@k0curek i ptaków zeżrą przy okazji z 1000.
Ale żwirku na podłodze nie będzie

Po moim domu biegają cztery koty, które sporą część doby spędzają w ogrodzie. Nie zauważyłem jakiegoś znaczącego ubytku pogłowia dzikich zwierząt w okolicy, chociaż zdarza się na progu mysz czy ptak. Sąsiad miał kiedyś w oczku wodnym czerwone karasie - te długo nie pożyły.

@k0curek Bo widzisz, istnieje wiele gatunków ptaków, latających tu i tam, więc możesz ich nie zauważać na codzień. Nie mam tu na myśli srok, czy gołębi, czyli ptasiego chwastu.
Użyłem tego określenia jako wędkarz legalny od 10 r. życia gdzie przed egzaminem na kartę wędkarską dowiedziałem się, że karasie to rybi chwast w polskich wodach.
Empatycznej w innym wątku wyjaśniłem dlaczego.

To, że nie zauwaźyłeś ubytku populacji małych ptaszków, to wyłącznie Teoja wina, a nie kotów