Zwiedzając ostatnio Paryż natknęłam się w przepięknej, malowniczej uliczce na pana, który serwował na pierwszy rzut oka jakieś takie placki z czymś ciągnącym się w środku. Jako że owe tajemnicze danie cieszyło się niezwykłym powodzeniem wśród turystów postanowiłam spróbować tego specjału. A owym specjałem okazały się francuskie naleśniki z..................nutellą
Normalnie dla łasuchów istny raj! Nawet sami nie wiecie jak bardzo dobry jest taki naleśnik! Łamaną angielszczyzną udało mi się wydobyć przepis, który jak się okazało po powrocie do Polski można z łatwością znaleźć w książce „Kuchnia Francuska”
Składniki:
- 1 szkl mąki-ale podobno im mniej tym lepiej
- 3 jaja
- duża szczypta soli
- 2 szkl mleka najlepiej tłustego
- 2 łyżki stopionego masła
- 1-2 łyżki koniaku (ja akurat za koniakiem nie przepadam, wiec dodaje nalewki karmelowej własnej roboty)
Mąkę i sól przesiać do miski. Roztrzepać jaja, wlać mleko dokładnie ubić, wlewać do mąki ubi-jając, dodać masło i alkohol, ubić na jednolitą masę. Ciasto przelać przez sitko (właściwie to nie wiem po co, ale tak jest w przepisie) odstawić pod przykryciem na godzinę. Patelnię mocno rozgrzać, posmarować masłem, ale minimalnie!!!!! Najlepiej smażyć na teflonowej, by w ogóle nie używać tłuszczu, bowiem naleśniki muszą być suche!!! I takiego gorącego naleśnika sma-rujemy nutellą i składamy na 4.Po sekundzie nutella przyjemnie rozpuszcza się pod wpływem ciepła. Normalnie palce lizać!
A oto produkcja nalesników w oryginale jak widzicie ciasto lane jest bezposrednio na rozgrzaną płykę bez użycia tłuszczu.
Pan Murzyn znajdował się za szybą, wiec widac na zdjęciu jak się swiatło odbija.
Normalnie dla łasuchów istny raj! Nawet sami nie wiecie jak bardzo dobry jest taki naleśnik! Łamaną angielszczyzną udało mi się wydobyć przepis, który jak się okazało po powrocie do Polski można z łatwością znaleźć w książce „Kuchnia Francuska”
Składniki:
- 1 szkl mąki-ale podobno im mniej tym lepiej
- 3 jaja
- duża szczypta soli
- 2 szkl mleka najlepiej tłustego
- 2 łyżki stopionego masła
- 1-2 łyżki koniaku (ja akurat za koniakiem nie przepadam, wiec dodaje nalewki karmelowej własnej roboty)
Mąkę i sól przesiać do miski. Roztrzepać jaja, wlać mleko dokładnie ubić, wlewać do mąki ubi-jając, dodać masło i alkohol, ubić na jednolitą masę. Ciasto przelać przez sitko (właściwie to nie wiem po co, ale tak jest w przepisie) odstawić pod przykryciem na godzinę. Patelnię mocno rozgrzać, posmarować masłem, ale minimalnie!!!!! Najlepiej smażyć na teflonowej, by w ogóle nie używać tłuszczu, bowiem naleśniki muszą być suche!!! I takiego gorącego naleśnika sma-rujemy nutellą i składamy na 4.Po sekundzie nutella przyjemnie rozpuszcza się pod wpływem ciepła. Normalnie palce lizać!
A oto produkcja nalesników w oryginale jak widzicie ciasto lane jest bezposrednio na rozgrzaną płykę bez użycia tłuszczu.
Pan Murzyn znajdował się za szybą, wiec widac na zdjęciu jak się swiatło odbija.
--
https://polskajestnaprawdefajna.blox.pl/html