Z kim ja żyję. Odbieram telefon:
-Nie ma autobusu, powinien dawno być, N miał 15 minut opóźnienia.
-A patrzyłeś na rozkład w sobotę?
-Tak.
Po dziesięciu minutach rozmowy:
-Aaaaa. Powinienem patrzeć na sobotę?
-No przecież mówiłam.
-Zrozumiałem żebym nie patrzył na sobotę. To N był o czasie i tylko on mi dziś pasował.
-...
Kurtyna.
Dobranoc