Byłam wczoraj u mojej pani fryzjerki. Pokazałam jej zdjęcie tego co bym chciała mieć na głowie, ona popatrzyła i powiedziała: "Kasia, to fryzura stworzona dla ciebie. Wyglądałabyś super. Gdybyś tylko nie miała takich chu*owych włosów"
Z jednej strony doceniam, że nie dopuszcza do katastrofy i moich niepotrzebnych nerwów, ale niepokoi mnie fakt, że z taką łatwością przychodzi jej deptanie moich marzeń