Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CDV - Trudna nauka polskiego

51 695  
231   10  
Kliknij i  zobacz więcej!Dziś o ciężkim życiu na budowie, dziewczynce, która Polskę lubi, stroju na Juwenalia oraz o trudnym naszym ojczystym języku. Zapraszam.

BHP

Montaż na budowie - stacja paliw wiodącego koncernu.
BHP w pełnej krasie - rękawice, okulary, kaski, szelki (bo praca przy jedno metrowym dołku to już na wysokości).
Gorąco, po prostu w kasku nie da rady - zresztą nic nie może spaść na głowę, bo konstrukcję dopiero zaczynają stawiać.
Właśnie rozstawili rusztowanie.
Kaski na bok - ale pod ręką w razie czego.
Przerwa na śniadanie - nagle huk i wrzask...
Okazało się, że jednak może coś spaść.
W tym wypadku był to kask, pozostawiony na podeście rusztowania, nieopatrznie ściągnięty właścicielowi na głowę przez zwijany kabel od przedłużacza...
Dwie godziny przerwy, trzy szwy i wykład kierownika.
O tym, że jak kask byłby na głowie, to na nią by nie spadł.
Logika jest bezlitosna.
Tak, trzeba uważać na budowie...

by Bladerunner

* * * * * * *

KRADZIEŻ

Zmieniłem imiona i ukryłem nazwę firmy, bo lubię swoją robotę. Sytuacja ma się w ten sposób, że jednemu z użytkowników notebook'ów włamano się do mieszkania i skradziono m.in. rzeczony komputer, oraz sporo prywatnych, znacznie bardziej wartościowych gratów.
Generalnie facet ma sporo problemów z tego powodu a ja, jak to ja. Muszę niestety wykonywać swoje obowiązki, do których m.in. należy dopełnienie procedur przy takiej kradzieży.
No i jedną z nich jest przesłanie formularza, zawierającego szereg pytań dot. skradzionego sprzętu.
No i tutaj zależnie od stażu i "wysokości" stanowiska, odpowiedzi są przeróżne.
Ta osoba akurat pracuje w firmie jeszcze dłużej niż ja (a łatwe to nie jest) i jest dość wysoko w hierarchii.
Poniżej 2 pytania z formularza, oraz odpowiedzi ofiary włamania:

4) Czy na dysku twardym komputera znajdowały się dane biznesowe XXX lub dane klientów lub partnerów biznesowych XXX?
Na pulpicie miałem zdjęcie synka. Łukaszek, lat 5.

5) Czy dane wspomniane w pkt.4 (jeśli odpowiedziałeś/aś "tak") mogą według Ciebie być wykorzystane przez osoby niepowołane?
W jaki sposób?
Karolinka ze starszaków nie odstępuje w przedszkolu Łukaszka na krok. Mogłaby teraz mieć go przed oczami również w domu. Mogę podać adres.

Oczywiście wszystko pięknie przetłumaczyłem i wysłałem do naszej centrali za morzem.

by fabick

* * * * *

CELNA RIPOSTA

[Z]najoma rozmawia o elektronice. W pobliżu kręci się [m]ałe dziecko.

[Z]: Mój brat kupił sobie PSP a ja nawet nie wiem, co to jest.
[M]: Nie wiesz, co to PSP?!
[Z]: A ty wiesz co to Pegazus?!

by rasta_

* * * * *

LUBI POLSKĘ

Param się szyciem ubranek dla lalek (hobbystycznie) i na forum międzynarodowym jednej dziewczynie obiecałam uszyć strój. Dziewczyna zza morza poprosiła, abym kupiła jej pocztówki z Polski, bo bardzo lubi Polskę.
"Za co lubisz Polskę?" spytałam
"Tak tam ładnie, zielono, macie Chopina, wspaniały kraj!"
"A przyjedziesz kiedyś do Polski?"
"Nie - bardzo lubię Polskę ale chcą ją lubić z daleka."

by wampirencja

* * * * *

SZEFOWA ZNA ŻYCIE

Przychodzi do nas do roboty koleś[k] od faksu z nowym bębnem. Patrzy na nas nieco nieufnie i pyta:
[k]: Włożyć Paniom ten bęben?
[ja]: Nie, poradzimy sobie.
[k]: Na pewno?
[ja] Tak, na pewno.
[k]: Ja może jednak włożę...
[ja]: Nie trzeba, serdecznie dziękuje, ale naprawdę nie trzeba.
Koleś się zmył. Komentarz szefowej:
- No wiecie co dziewczyny? Jak mi facet chce coś wkładać, to ja się od razu zgadzam...

by galene

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków. Tak, to się działo prawie 6 lat temu.

BO JĘZYKÓW TRZEBA SIĘ UCZYĆ!


Wchodzi do apteki babka typ "dzidzia piernik" to znaczy grubo po czterdziestce, odziana w pękające w szwach, jadowicie różowe wdzianko i wypala:
- Ejpipi proszę!
Oczka mi do rozmiarów pięciozłotówki urosły, ale myślę, że pewnie się przesłyszałam:
- Słucham?
- Ejpipi!!! Angielskiego pani nie zna?! Tam stoi! - I wycelowała akrylowym szponiastym pazurem na...
...APAP.

by KlaraG


* * * * *

A TY? BYŁEŚ KIEDYŚ U MARTY?

Zafundowałem sobie dziś rano małą przejażdżkę tramwajem. W związku z powyższym byłem mimowolnym świadkiem rozmowy dwóch pań jadących do fabryki:
- Wie pani, co mi się dzisiaj śniło? Wchodzę do pokoju, a tam mój brat leży u Marty...
- U której Marty? U Szymańskiej?
- A tam, u Szymańskiej. Umarty leży, nieżywy!!! Nie rozumie pani tego?

by YarpenZ

* * * * *

BIM BAM BOM TY S...

Leżymy na plaży ja, ojciec i chrześnica (4 lata). W pewnym momencie Dziewczynka wypala do wujka:
- Co to jest? (pokazuje palcem na krocze)
Ojciec:
- Aaa dzwonek - odpowiedział zmieszany.
Dziewczynka:
- Ooo, oo. A mogę podzwonić?
Ojciec:
- Nie.
Dziewczynka:
- A czemu? Co się popsuł? - odpaliła szybko i niewinnie dziewczynka powodując śmiech plażowiczów, a ja do teraz czuje piasek w ustach, tak się wgryzłem weń ze śmiechu.

by leesiu1989

I powracamy do autentyków teraźniejszych.


* * * * *

SIOSTRA DOBRZE RADZI

Żeby autentyk miał sens, muszę się do czegoś przyznać. Kiepska ze mnie studentka. Mierna można by powiedzieć, a nawet beznadziejna. Cierpię na chroniczny brak zdecydowania i parę razy zmieniałam kierunek, w związku czym jestem wiecznie na pierwszym roku.

W Poznaniu w ten weekend zaczynają się Juwenalia. Tradycyjnie odbywają się pochody wszystkich uczelni i każda ma swoje "hasło przewodnie". W tym roku UAM zdecydował się na "Uniwersytet Wysokich Lotów" i uczestnicy mają się przebrać za cokolwiek co kojarzy się z lataniem.
Rozmawiam z siostrą, za co można by się tu przebrać. Młoda popadła w głęboką zadumę i w końcu z pełną powagą mi poradziła:

[s]: Przebierz się za pingwina.
[j]: Czemu za pingwina!?
[s]: Bo ty to raczej taki studencki nielot jesteś.

Ma ktoś pożyczyć strój pingwina na czwartek?

by tylcia

* * * * *

CIĘŻKA PRACA

Siedzę sobie w warsztacie bardzo spokojny, czekam na klientkę.
Na co dzień to różne rzeczy spawam i sklepuje - i kiedyś sobie kobieta zamówiła wieszak w postaci płaczącej wierzby. Zrobiłem, druty różne pogiąłem we wszystkie strony świata - wieszak jak ta lala.
Kobieta przyjechała, popatrzyła i zaczyna marudzić: a to że kolor za jasny (czarny jak głębie oceanu - no, czarniejszego już nie ma), a to że za wysokie (sama takie wymiary dała), w ogóle marudzi i wybrzydza. Mi nerwy już zaczynają podnosić ciśnienie - kobieta do płacenia widać skora nie jest - już głosy są podniesione bo sie jej wydaje ze za darmo lub prawie oddam. Na koniec w ogólnych nerwach, aczkolwiek kulturalnie się jej pytam:
- Czy wydaje się Pani ze ciągnięcie druta na zimno to takie przyjemne?

Zapłaciła i wyszła bez słowa z wieszakiem...

by tjguzik

* * * * *

DECYZJA

Wracałem, jak to zwykle w sobotni wieczór, z uczelni mojej na hawirę. Nic to, że nazajutrz z rana znowu trzeba do pięknego (sic!) Krakowa jechać - home sweet home.
Wsiadłem więc do pociągu, a że do przejechania mam 110km to się i za miejscem siedzącym rozglądam. Namierzyłem, konwenans powitalny wypełniłem, - wolne? - wolne, i zasiadam.

W przedziale owym 2 niewiasty (ok 18 l) i jedna wiasta (ok 45). Jak się okazało matka z córką w klasie przedmaturalnej i jakaś jedna na oko niespowinowacona. Niemniej między krewniaczkami trwał zacięty dialog, z którego wychwyciłem rodzynka: [M] - Matka, [C] - Córka
[M] - No to wiesz już co zdajesz na maturze?
[C] - No muszę jeszcze tylko język wybrać dodatkowy, nie wiem tylko jakiego zacząć się uczyć...

Zacząłem się nasłuchiwać, bo cóż to za geniusz, że nowy język w rok pojmie

[M] - Może rosyjski?
[C] - Jak już to ruski, bo słyszałam, że łatwiejszy niż rosyjski.

Schowałem się za książką i słucham dalej.

[M] - To może francuski?
[C] - Francuski? A po co mi on? Przecież nie używa się nigdzie poza Francją.

Jeszcze w domu książkę suszyłem.

by edekkk

* * * * *

MATURALNY STRES

Znajomy (niech mu będzie na imię Mariusz) ostatnio opowiadał mi historię swojej poprawki z geografii, jeszcze z liceum. W trakcie egzaminu ustnego padło pytanie o skały przeobrażone, czy coś takiego. Kolega nie był przygotowany do tego ani trochę, więc za wiele nie mówił. W końcu pada pytanie w którym odpowiedź brzmi "sól". Jedna z egzaminatorek, której bardzo zależało by Mariusz zaliczył poprawkę zaczęła mu podpowiadać:
- No a mama to co dodaje do zupy?
Na co on zdenerwowany, nie myśląc w ogóle odpowiada:
- Koperek.

by Zieelo

* * * * *

TRUDNA NAUKA POLSKIEGO

Moja pociecha, niespełna 9-letnie pacholę płci męskiej, uczy się języka polskiego i muszę przyznać, że dziś byłam pod wrażeniem, choć nie obyło się bez łez śmiechu ze strony mojej i szanownego tatusia.

Oczywiście nagminnie stosuje angielską gramatykę w mowie ale w czytaniu i piśmie pomalutku widać przełom. Wie, że są dwa rodzaje ż, ó i takie tam inne, rozróżnia ą i ę, także postęp jest.

Dziś, dosłownie przed chwilą, zostawiliśmy go z banalnie prostym zadaniem tekstowym z matematyki - w języku polskim. O ile matematycznie to on jest bez zarzutu, to nie zwróciłam uwagi na iście diabelskie słownictwo dla jednak początkującego w nauce języka.

Zadanie typu: W ogródku Zosi zakwitły krokusy, przebiśniegi i jakieśtam inne kwiatki...Blablabla. Pytanie ile zakwitło jakiśtam kwiatków. Szczegóły nie są ważne.

Co widzimy z rodzicem po chwili? Idealnie wykonane działanie i odpowiedź:

"Jest 14 zakwitłów."

Nowe kwiatki? Przynajmniej "ó" i końcówka dobra...

by Sepinroth

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule maila wpisz Autentyk.


Oglądany: 51695x | Komentarzy: 10 | Okejek: 231 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało