Kupiłem kotu takie specjalne, kocie buciki. Nie wytrzymałem; z dziką przyjemnością nasikałem do nich jeszcze w sklepie.
by Peppone
- Zimno - powiedział wilk naciągając Czerwony Kapturek głębiej na uszy.
by Misiek666
- Mamo, co to takiego wielkiego i strasznego za oknem?
- To Rosja, synku.
by Peppone
W sądzie, ostatnie słowa niedoszłego terrorysty - samobójcy, przed ogłoszeniem wyroku
- i co to za debil zamienił mi laski dynamitu na petardy? Cały autobus się śmieje, a ja się zesra*em!
by Cieciu
- Ojcze Wasylu, jak to jest, że na każdej mszy macie pełną cerkiew, dużo młodzieży i wszyscy wyglądają na szczęśliwych, wychodzą uśmiechnięci?
- Wola boska - odpowiedział ojciec Wasyl nabijając kadzielnicę konopiami.
by Peppone
Małżeństwo jest jak zupa: pierwsze łyżki gorące, ostatnie - zimne.
Wniosek: jedz szybko i szukaj drugiego dania!
by Leszek_z_balkonu
Co za ludzie... Wracam sobie wieczorem do domu, podchodzi do mnie facet z planem Moskwy, na oko cudzoziemski turysta, puka palcem w ten plan, patrzy na mnie błagalnie i pyta:
- Idi nachuj?
by Peppone
- Wygrałam konkurs piękności!
- No co ty?? A jak??
- Korespondencyjnie!
by Misiek666
- Tato, mama wywinęła orła na schodach i rozwaliła sobie podbródek!
- Nie szkodzi, ma drugi.
by Peppone
Ze świata reklamy:
Nowy szampon Shauma!
Twoje włosy będą tak puszyste, że nie zamkniesz rozporka!
by Leszek_z_balkonu
Archimedes chodził nago i wymyślił w ten sposób wahadło.
by Misiek666
Wyszłam z domu. W ręku torebka z dokumentami i kluczykami od samochodu. Siadam za kółkiem, kładę torebkę na siedzeniu pasażera i dostrzegam, że na bocznej szybie ktoś paluchem w kurzu napisał "Jestem idiotką". Nie mogłam przez całe miasto jechać z taką obelgą. Wyszłam z samochodu, wyjęłam szmatę z bagażnika, przetarłam szybę. W tym momencie zadziałała automatyczna blokada drzwi. A ja na zewnątrz. Mam ze sobą tylko szmatę; klucze od domu zostały w torebce, razem z kluczykami od samochodu, dokumentami, forsą i komórką.
Chyba nie powinnam była wycierać tego napisu.
by Peppone
Internacjonalistycznie
Złapał diabeł Amerykańca, Hindusa i Ruskiego. Zagaja:
- Mam dziś dobry humor, zatem który z was wytrzyma trzy moje diabelskie uderzenia, tego puszczę do raju. Możecie wybrać, czym się zasłonicie.
Amerykaniec wybrał kamień. Diabeł walnął raz - kamień poszedł w drobiazgi. Walnął drugi - Amerykaniec padł.
- Do piekła! - zakomenderował diabeł, po czym pyta się Hindusa:
- A ty czym się zasłaniasz?
- Niczym, 70 lat jogę ćwiczyłem, wytrzymam.
- Jak chcesz.
Diabeł walnął raz - Hindus nic. Walnął drugi - Hindus stoi. Walnął trzeci - Hindus wytrzymał.
- Możesz iść do raju.
Hindus jednak zatrzymał się i myśli: "Ja idę do raju, a to przecież Ruskie w kawałach sobie zwykle najlepiej radzą. Poczekam, zobaczę, co on wykombinuje.".
Tymczasem diabeł pyta Ruska:
- A ty czym się zasłonisz?
- Oczywiście, że Hindusem.
by Peppone
Jeśli w twoim miasteczku położyli asfalt, odnowili elewacje budynków, wybudowali obwodnicę, nowy magistrat, a inwestycji tych uroczyście nie otwierał premier ani prezydent - to znaczy, że mieszkasz w Niemczech.
by Leszek_z_balkonu
Złoto, jako metal szlachetny nie wchodzi w reakcje z kwasami, toksynami i innymi świństwami.
Prezydent Ukrainy ma złoty kibel.
Co on żre?!
by Peppone
W poprzednich odcinkach...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą