Szukaj Pokaż menu

Gry komputerowe są dobre dla naszego rozwoju - garść ciekawostek

66 369  
355   68  
Wiele osób uważa, że gry komputerowe to zupełna strata czasu i pieniędzy. Prawda jest jednak taka, że hobby to jest bardzo dobre dla naszego zdrowia.

Proste i mądre rysunki od Shanghai Tango III

44 750  
192   10  
Shanghai Tango nie pozwala o sobie zapomnieć, oto kolejna porcja jego ilustracji z ukrytym przekazem.

#1.

Co się dzieje, gdy nie umiemy zajmować się naszą sową

64 406  
287   20  
Sowy są fajne, ale potrzebują odpowiednich warunków do hodowli. Co dzieje się z takim zwierzakiem, jeśli trafi w nieodpowiednie ręce?

"Jakieś 10 dni temu na vkontaktie odezwał się do mnie pewien człowiek. Napisał, że jego znajoma ma sowę, ale zwierzakowi jest tam niedobrze. Z początku chcieli ją sprzedać, ale w końcu postanowili oddać w dobre ręce. Zgodziłam się ją przyjąć i kilka dni później dostałam to":


"Pipiec na nogach" - pomyślałam, gdy zobaczyłam ją po raz pierwszy. (pipiec - ros. wulg. dupa blada, przejebane, o sytuacji trudnej, bez wyjścia - przyp. tłum).

Ptak to mniej więcej dwuletnia pójdźka zwyczajna, którą poprzedni właściciele kupili od "hodowcy". Takich jak on jest w internecie na pęczki - sprzedają nieświadomym klientom zwierzęta złapane przez kłusowników i przywożone nielegalnie. Oczywiście twierdzą, że to absolutnie domowe zwierzaki.


Sowę kupiono w prezencie dziewczynie, która nawet o nią nie prosiła. Po prostu cieszyła się na widok filmiku, gdzie sówkę głaszczą po głowie, a ta wyraźnie odczuwa przyjemność z pieszczoty. Właścicielka też głaskała swojego ptaka, puszczała go, by pobiegał po trawie (jakoś nie zdziwiło jej, że w ogóle nie lata), myła co miesiąc i trzymała w klatce rozmiarowo dopasowanej do co najwyżej papużki. Zresztą, o jakim dopasowaniu może być mowa, jeśli była to klatka dla gryzoni.
W tej klatce sowa połamała sobie wszystkie pióra i szpony, a od głaskania przeżywała ogromny stres, gdyż była najzwyczajniej w świecie dzikim ptakiem.

Z powodu karmienia zwykłym mięsem ze sklepu sowa ma problemy z upierzeniem i organami wewnętrznymi.


"Próbowałam ją umyć, ale bez rezultatu. Weterynarz wytłumaczyła mi, że ten nieprzyjemny zapach to zjełczały tłuszcz - tak bardzo zatłuszczone było upierzenie sowy".

Inna weterynarz, tym razem jednocześnie ornitolog, przyjechała następnego dnia po pojawieniu się sowy w domu i zbadała ją. Stwierdziła, że stan nie jest krytyczny, ptak na razie nie zamierza umrzeć, ale trzeba zrobić dokładne badania i prześwietlenie.

https://www.youtube.com/watch?v=GrpybSrZwYo

Co ciekawe, sowa nie miała żadnych pasożytów. Najwyraźniej sytuacja była tak zła, że nawet one pouciekały. Prześwietlenie na szczęście nie wykazało nic niepokojącego.


Sowę czeka rok rehabilitacji i leczenia. Dla porównania zerknijcie na zdjęcie zdrowej pójdźki:


Zgadnijcie jak sówka dostała na imię. Tak, Pipiec.
287
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Proste i mądre rysunki od Shanghai Tango III
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Gdyby zwierzęta potrafiły mówić...
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu 10 najgłupszych ras psów
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu 20 właścicieli psów, którzy zasługują na medal
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Świat po alkoholu V
Przejdź do artykułu Poruszające fotografie pokazujące jak starzeją się psy

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą