Przez 99% dnia rodzice bardzo kochają swoje dzieci i nie chcą, żeby stała im się jakaś krzywda, ale zdarzają się krótkie chwile dekoncentracji, kiedy cierpliwości zaczyna brakować...
Coraz wyżej pnące się wieżowce to nieodłączny dzisiaj element krajobrazu każdego większego miasta. I choć większość z tych budynków nie wyróżnia się niczym szczególnym, to niektóre skrywają naprawdę interesujące tajemnice.
#1. Najstarsze drapacze chmur
Mimo że termin „drapacze chmur” jest stosunkowo nowy, a technologia właściwie dopiero od niedawna pozwala wznosić się naprawdę wysoko, już w starożytności wychodzono z założenia, że im dalej w niebo, tym lepiej. Zbudowana w III w. p.n.e. latarnia morska na Faros miała 135 metrów wysokości, wyraźnie górując nad całą resztą zabudowań Aleksandrii. W 516 r. n.e. Chińczycy wznieśli z kolei pagodę, która sięgnęła 137 metrów, a w jej wnętrzu mieściło się ponad 1000 pokojów.
#2. Drapacze ziemi
Budowanie wzwyż ma swoje granice, choć – jak się później jeszcze okaże – niekoniecznie technologiczne. Można w związku z tym poskromić zapędy albo… poszukać sposobu na obejście zakazów. Tak powstały „drapacze ziemi” – budynki, które również osiągają znaczne rozmiary, tyle że zamiast w górę, skierowane są w dół. Do ich budowy wykorzystać można np. miejsca po nieczynnych już kopalniach. Projekty zakładają już budowę „drapaczy ziemi” w Nowym Meksyku i w Arizonie… ale czy znajdą się chętni, by zamieszkać pod ziemią?
#3. Drapacze oceanów
Na budowaniu ku niebu czy wgryzaniu się w głąb ziemi nie kończą się aspiracje budowniczych. Inżynierowie rozważają kolejne możliwości, tym razem biorąc pod uwagę perspektywę podniesienia się poziomu wody. Tak powstała idea „drapaczy oceanów” – konstrukcji, które można by umieścić na wodzie. To dość odległa jeszcze wizja, ale jeśli wszystko poszłoby zgodnie z założeniami, już pierwsze tego rodzaju budowle mogłyby być wznoszone z wykorzystaniem… zalegających w oceanie śmieci.
#4. Kosmiczne wieżowce
Dożyliśmy czasów, kiedy na najbardziej szalone pomysły naukowcy nie reagują krótkim „pogięło cię!”, tylko raczej „poczekaj, sprawdzimy”. I jeśli kilkadziesiąt lat temu ktokolwiek wspomniałby o idei powieszenia (!) wieżowca na asteroidzie, wygrałby pierwsze miejsce w kolejce do psychiatry. Tymczasem NASA już coraz poważniej planuje przekierowywanie asteroid w taki sposób, by krążyły wokół Ziemi. Pojawiła się przy tym koncepcja, by do takiej asteroidy wytrzymałymi linami podpiąć samowystarczalny budynek – taki, który wykorzystywałby energię słoneczną i czerpał wodę prosto z chmur.
#5. Wieżowce a trzęsienia ziemi
W przypadku trzęsień ziemi i wieżowców istnieje zupełnie uzasadniona obawa, że niewłaściwie przygotowany budynek wywróci się lub rozpadnie. Jak się jednak okazuje, zależność ta obowiązuje również w przeciwnym kierunku – zanim ukończono wieżowiec Taipei 101, miejsce, w którym stanął, było całkowicie spokojne, „sejsmicznie ciche”. Liczba niewielkich trzęsień potroiła się już w trakcie budowy, a po jej ukończeniu – w 2004 roku – odnotowano jedno po drugim trzęsienia o magnitudach 3,8 oraz 3,2. Dla budowniczych było to wyraźne ostrzeżenie – gigantyczny nacisk nowo powstałego budynku nie pozostaje bez wpływu na skorupę ziemską, wywołując naprężenia prowadzące dalej do trzęsień.
#6. Ile trwa budowa
Budowa domu jednorodzinnego potrafi zająć lata, a jakaś jego część i tak zwykle pozostaje niedokończona. Ile więc zajmuje wybudowanie wieżowca? Burdż Chalifa wzniesiono w 5 lat, Empire State Building w niecałe 2 – i uważa się, że to bardzo dobry wynik. Z tym że… nijak mający się do niedawnych wyczynów chińskiego dewelopera Broad Sustainable Building. 200-metrowy wieżowiec Mini Sky City postawił w zaledwie 19 dni, co oznacza tempo 3 pięter dziennie! Rzecz jasna nie byłoby to możliwe gdyby nie fakt, że 90% budowli powstała wcześniej w fabryce, a zadaniem robotników na miejscu było głównie poskładanie gotowych elementów. Tak czy inaczej – wyczyn imponujący. Uprzedzając dociekania, Mini Sky City ma w założeniach wytrzymać trzęsienia ziemi o maks. magnitudzie 9.
#7. Kiedy nastąpi koniec...
… i nie jest to wcale pytanie o apokaliptyczne przepowiednie, a o kres technicznych możliwości. Jak wysoki może być teoretycznie najwyższy budynek świata? Inżynierowie odpowiedzialni za największe budowle w Dubaju twierdzą, że „wyższy niż najwyższa góra”. Już dzisiaj powstał projekt, skądinąd właśnie górę przypominającego, budynku o wysokości 4 km i podstawie średnicy 6 km. Gdyby był to wieżowiec mieszkalny, mógłby pomieścić nawet 8 milionów osób. Co więcej, do jego wykonania w pełni wystarczałaby już nam dostępna technologia. Sęk w tym, że – abstrahując od zasadności – koszty byłyby astronomiczne, sięgając 1,5 biliona dolarów!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą