Najgorsze jest to, że przez niewiedzę wiele kobiet nie wie jak się w takiej sytuacji zachować, a wielu mężczyzn, przeważnie tych najmłodszych i niedoświadczonych, się zawstydza i, cóż, pogarsza tylko sprawę. Dlatego szerzmy wiedzę, choćby była najbardziej oczywista - niech żyje nam się lepiej!
Proste patenty, które można zastosować w prywatnym życiu, ale inne... cóż. Co najmniej niekonwencjonalne rozwiązania. 
#1.
Przed wami kolejna dwudziestka załzawionych bombelków. Spróbujecie się domyśleć dlaczego się rozpłakały?
#1. Powód, dla którego dziecko płacze: bo zjadłem nos.
#2. Nie pozwoliłem mu zjeść jego buta.
#3. Wyłączyłam piosenkę Bon Jovi "Livin' on a prayer".
#4. Bezlitośnie zmusiłem go do nałożenia skarpetek.
#5. Mama nie pozwoliła jej żuć brzegu śmietnika.
#6. Skonfiskowałem szczotkę do kibla.
#7. Nie pozwoliłem jej zabrać płynu do chłodnic.
#8. Ponieważ stanąłem na "złym schodku", gdy czekałem na nią, aż wejdzie na górę.
#9. Nie pozwalam jej więcej jeść różowej kredki świecowej.
#10. Ponieważ nie pozwoliłem mu dotknąć psiej kupy.
#11. Zjadł cały ser z pizzy i teraz jest "zepsuta".
#12. Chciała założyć sztuczne zęby, ale się ich boi...
#13. Nie lubi, kiedy mam rozpuszczone włosy.
#14. Nie pozwoliłem mu dodać keczupu do odżywki dla dzieci.
#15. Zauważyłem, że Jack wpadł w szał, bo to była kolej Carla na odkurzanie mieszkania.
#16. Musiał przestać mieszać, bo był już najwyższy czas, by wstawić jedzenie do piekarnika.
#17. Chciał jeździć na karuzeli, to jeździliśmy na karuzeli. Potem chciał z niej zejść, to zeszliśmy...
#18. 30 minut nieustannego szlochu, ponieważ usłyszał: "Przykro mi, ale nie mamy już jagód".
#19. Nie, nie możesz wtykać psu palca do nosa.
#20. Kichnęła, a jej siostra nie powiedziała dość szybko: "na zdrowie".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą