Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Rozkoszne diabełki LXXVI

27 757  
4   7  
Kliknij i zobacz więcej!Na zadane pytanie dziecko odpowiada szczerze. Czasami jednak dziecko zadaje dość trudne pytania. Gorzej, jak zadaje je księdzu. A najczęściej dzieci rozbrajają jednym zdaniem. Bo tak to juz jest...

Działo się to w Wielki Piątek, zatem wieczorem wybraliśmy się z rodziną do kościoła. Ludzi tłum, w tym tacy z dziećmi też się zdarzali. Blisko mnie stał facet z kilkuletnią córką, ot taka maleńka pyzata blondyneczka. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie... jej WRZASK! Dziecko owo darło się niemiłosiernie, mimo wszelakich prób uspokajania przez rodziców. Ludzie zirytowani zaczęli zwracać uwagę jej ojcu, na co on, też już wnerwiony na swą pociechę, dość głośno się jej spytał:
- Głośniej się nie da?
Dziewczynka w tym momencie zaprzestała wrzasku, zastygła w bezruchu i ze stoicko spokojną miną odpowiedziała tacie:
- Ja już głośniej nie potrafię...
Dodam tylko że ksiądz się lekko zdziwił patrząc na chichoczący tłum wokół małej.

by Antyqjon

* * * * *

Pewnego dnia przyszła do mnie moja kuzynka, ze swoją bratanicą (lat 3). Było miło, bawiłyśmy się z nią obie, nawet poczułam, że dziecko mnie polubiło. W pewnym momencie poczęstowałam ją mandarynkami, które leżały na talerzyku. Mała brała jedną po drugiej, ciotka jej obierała. W pewnym momencie mała złapała talerzyk, na którym leżało jeszcze kilka owoców i z takim tekstem do ciotki
- Dobra, bierzmy mandarynki i idziemy...

by Rebekasa

* * * * *

Ostatnia wizyta księdza po kolendzie nie była zbyt długa. Mój młody (4l.) dość szybko wprawił go w zakłopotanie. Ksiądz przyszedł pomodlił się z nami i oczywiście wystartował do Patryka:
(K)siądz: Chodzisz już do przedszkola?
(P)atryk: Tak.
(K) I jak? fajnie jest?
(P) Tak.
Po czym młody dość głośno pyta się mamy:
(P) Czy mogę się coś zapytać?
Ksiądz ubiegł ją w odpowiedzi.
(K) Oczywiście.
(P) Proszę księdza, czy Pan Bóg ma żonę?
Lekkie zakłopotanie:
(K) Nie, a dlaczego pytasz?
(P) No bo Pan Jezus jest jego synem, to jak może mieć syna skoro nie ma żony. Przecież aby urodził się dzidziuś potrzeba tatusia i mamusi, bez nich nie może być rodziny i dzieci. Mina księdza bezcenna i szybkie wyjście z domu. A ja do dziś się zastanawiam skąd u młodego takie myśli i pytania.

by Peppito

* * * * *

Moje pocieszne lat prawie 6:
- Mamo, ty musisz oglądać to M jak miłość?
- Nie, nie muszę, ale lubię.
- Oj, mamo, nie ulegajmy emocjom.

by Myscha2

* * * * *

Pewnej niedzieli syn (3,5 roku) zaciągnął mnie do zabawy. Wyjął pudło klocków Lego (trochę się ich od rodzinki nazbierało - kilka tysięcy elementów - i nie mówię że nie lubię się nimi z nim bawić i zaczęliśmy budować domki i zamki. Po jakimś czasie znudziła mu się już ta kreatywna zabawa i zaczął wszystkie domy burzyć i rozrzucać klocki po całym pokoju. Wiedząc, że sam dokładnie rozrzuconych klocków nie znajdzie, upominam go by ich tak nie rozrzucał bo zgubimy je i nie będziemy mogli ich układać następnym razem. Oczywiście niewielkie to na nim robiło wrażenie a wręcz przynosiło odwrotny efekt, klocki latały z coraz większym impetem. Więc ostrym tonem zapodaję:
- Albo natychmiast przestaniesz i będziesz tego co mówię słuchał, albo zaraz przez tyłek Ci to wytłumaczę
Odpowiedź jaką otrzymałem rozłożyła mnie totalnie:
- Tatuś, nie irytuj się. Złość na zdrowie szkodzi.

by Peppito

* * * * *

Moja 4-roletnia córeczka siedzi sobie dzisiaj rano na łóżku obudzona właśnieprzeze mnie jako, że czas najwyższy do przedszkola się udać. Ja, próbuję jąubrać i kucam przed nią (sam będąc jeszcze w toplessie). Ania zaspanymi oczkami spojrzała na mnie i klepiąc mnie po brzuchu
powiedziała:
- Ale fajny bębenek.

by Roj

* * * * *

Graliśmy z Karolkiem w Bingo. Aby było więcej uczestników, grał też z nami pluszowy Po. Pierwszy bingo uzyskał Karolek, a tym samym wygrał.
Następnego dnia opowiadam cioci:
- Wczoraj graliśmy w bingo: Karolek, mama i Po. I kto wygrał, Karolku?
Karolek:
- Kaczyński.

by Jobu33

* * * * *

Czytamy w "Biblii dla maluchów" opowiadanie o Janie Chrzcicielu: "Wielu ludzi odwiedza mnie tu, na wzgórzach. A ja im mówię: Oczekujcie Kogoś Niezwykłego! Wyglądajcie Go!. Już nadchodzi!. Pewnego dnia mówię: Patrzcie! On jest tutaj. Jak myślicie, kto przyszedł?".
- No, kto, Karolku?
Karolek triumfalnie:
- Lisek!!

by Jobu33

* * * * *

Dzisiaj byłem świadkiem takiej oto sytuacji. Siedzę ja sobie w tramwaju i widzę babcię około lat siedemdziesięciu, nucącą jakieś piosenki. Za ową kobietą siedział brzdąc może 8-letni z mamą. Babcia coś zaczęła śpiewać po cichu: "Nie możemy iść dzisiaj do kina, dozwolone od lat osiemnastu", na co maluch na cały tramwaj:
- To pani już chyba może.

by Pher

* * * * *

Właśnie wróciłem z pracy, staje w drzwiach do pokoju córek, nie wiedziały mnie 9 godzin. Starsza (3 lata) tuli do siebie młodszą (1 rok). Wskazuje mnie palcem i mówi:
- O! I to właśnie ten Pan!

by Beeq

Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz! W tytule maila wpisz Rozkoszne Diabełki - znacznie ułatwi mi to zbieranie materiału do następnego odcinka!

Oglądany: 27757x | Komentarzy: 7 | Okejek: 4 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało